Jesteśmy gotowi na zimę? Już wkrótce się dowiemy

Jest pewne, że będzie się jeździć nie tylko gorzej, ale i znacznie dłużej ze względu na mogące się tworzyć korki. Na zimowe utrzymanie dróg Zarząd Dróg Miejskich w Poznaniu dysponuje budżetem ponad 20 mln zł. Wyłonione w przetargu firmy dysponują obecnie (w sumie) 52 pługosolar-kami i pługopiaskarkami.
- Dyżurny ZDM utrzymuje stały kontakt zarówno z Instytutem Meteorologii i Gospodarki Wodnej, jak i wykonawcami - wyjaśnia Tomasz Libich z ZDM.
Firmy wyposażone są w system komputerowy sprzężony z pięcioma stacjami pogodowymi, ulokowanymi w różnych częściach miasta. Program określa stopień zagrożenia.

- Nasze pługosolarki wyjechały wczoraj na trasy układu strategicznego i podstawowego o godzinie 3, około godziny 10 zostały wysłane na trasy lokalne - mówi Marek Pływaczyk z firmy Remondis. - To był raptem trzeci wyjazd w tym sezonie. Jesteśmy przygotowani na surową i długą zimę, na placu mamy przygotowanych sześć tysięcy ton soli, do natychmiastowego wyjazdu gotowych jest 27 pługosolarek - dodaje.

Nic tak nie uchroni kierowców jak ostrożność. O tym, jak zdradliwa może być pogoda, przekonaliśmy się na początku roku, kiedy na ulicy Głogowskiej zderzyło się aż 41 samochodów. Na szczęście wtedy nikt poważnie nie ucierpiał.

Od listopada interwencje w sprawie odśnieżania ulic zarządzanych przez ZDM można zgłaszać pod numerem telefonu 61 64 77 231. Zgłoszenia przyjmowane są przez całą dobę. Specjalny interwencyjny telefon będzie działał do końca marca.

- W tym sezonie mieszkańcy Poznania również zgłaszali interwencje dotyczące zimowego utrzymania, było ich jednak znacznie mniej niż w latach ubiegłych - wyjaśnia Libich.

Jednak wraz z prognozowanymi opadami śniegu oraz mrozami, takich zgłoszeń może być więcej. Zimy nie muszą się obawiać pasażerowie MPK. Przynajmniej teoretycznie.

- Stare tramwaje, w których ciepłego nawiewu powietrza nie może włączyć sam motorniczy, zostały już odpowiednio przestawione w zajezdniach. Będzie w nich ciepło. Sprawdziliśmy też grzałki przy zwrotnicach. Działają bez zarzutu - zapewnia Jan Firlik, dyrektor pionu tramwajów w MPK. - Do zimy jesteśmy gotowi już od października.

Wszystkie pojazdy zostały też wyposażone w piasek, który wysypywany jest na szyny, gdy tramwaj musi ostro zahamować. Do sezonu zimowego przygotowane są również autobusy. To nie wymagało jednak wiele pracy - nowoczesne modele na mrozy gotowe są praktycznie cały czas: opony są uniwersalne (MPK nie ma letnich i zimowych opon, bo poza sezonem nie byłoby ich gdzie przechowywać), ogrzewanie włączają sami kierowcy, płynów niezamarzających używa się przez cały rok.

- Gdy zima zaatakuje, musimy tylko wlewać paliwo do dodatkowych zbiorników. Dzięki temu działa ogrzewanie - mówi Janusz Szawłowski, kierownik zajezdni MPK mieszczącej się przy ulicy Warszawskiej.

Podkreśla jednak, że dopiero atak zimy pokaże, czy jesteśmy na to naprawdę gotowi.