Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kalisz: Urzędnicy winni zalania 200 domów?

Andrzej Kurzyński
Osiedla Rajsków przed powodzią nie uchroniły wały układane z worków z piaskiem
Osiedla Rajsków przed powodzią nie uchroniły wały układane z worków z piaskiem Fot. Andrzej Kurzyński
Prokuratura Rejonowa w Kaliszu wszczęła precedensowe śledztwo w sprawie ubiegłorocznej powodzi. Zostało ono wszczęte po zawiadomieniu złożonym przez mieszkańców kaliskiego osiedla Rajsków. W maju 2010 roku woda podtopiła tutaj prawie 200 posesji na kilkunastu ulicach. Poszkodowanych zostało przeszło 1200 osób.

Powodzianie utrzymują, że dramatu można było uniknąć, gdyby nie błędne - ich zdaniem - decyzje Wielkopolskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych w Poznaniu oddział w Ostrowie Wielkopolskim.

Poszkodowani kaliszanie utrzymują, że nie uwzględniano ich apeli między innymi o wcześniejsze opróżnienie zbiornika retencyjnego w Szałe na pograniczu Kalisza i gminy Opatówek, kiedy prognozy dla miasta były coraz gorsze.

Wszczęte przez prokuraturę postępowanie dotyczy nieumyślnego niedopełnienia obowiązków przez urzędników poprzez niedostateczne napełnienie zbiorników wodnych w miejscowości Szałe i Murowaniec oraz opróżnianie ich dopiero w okresie gwałtownych opadów deszczu.

- W opisie czynu wskazano również niewykonanie obwałowań rzeki Swędrni, co w sytuacji znacznego wezbrania Prosny, Swędrni i Pokrzywnicy doprowadziło do zalania blisko 200 posesji, przez co doszło do powstania zagrożenia dla zdrowia i życia wielu osób oraz mienia w znacznych rozmiarach - tłumaczy w rozmowie z "Głosem Wielkopolskim" Janusz Walczak, zastępca prokuratora okręgowego w Ostrowie Wielkopolskim.

Urzędnicy, jak na razie, nie chcą się wypowiadać na temat rozpoczętego śledztwa.
- Nie będzie żadnego komentarza. Po prostu nie ma czego komentować - ucina rozmowę Łukasz Kuroszczyk, szef Rejonowego Oddziału Wielkopolskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych w Poznaniu.

Skutki ubiegłorocznej powodzi na Rajskowie odczuwane są do dzisiaj.
- W piwnicy mojego domu ściany nadal są mokre, a niektórzy sąsiedzi ciągle pompują wodę, która co jakiś czas wybija - mówi Mieczysława Kawecka, jedna z mieszkanek osiedla. - Udało mi się zebrać prawie 200 podpisów i złożyłam zawiadomienie w prokuraturze. Do tego dołączone były fotografie. Niedawno otrzymałam odpowiedź, że zostało wszczęte śledztwo.

Od rezultatu rozpoczętego postępowania mieszkańcy uzależniają decyzję o ewentualnym złożeniu w sądzie pozwu zbiorowego.
- Nie może być przecież tak, że jesteśmy ciągle zalewani. Zanim wybudowano zbiorniki w Szałe i Murowańcu, to powodzi nie mieliśmy. Wynika z tego wszystkiego, że ktoś nimi nieudolnie zarządza i powinien ponieść odpowiedzialność.

Obecnie prokuratura ustala okoliczności całej sprawy.
- Dopiero po skompletowaniu całego materiału dowodowego będzie możliwe dokonanie jego oceny - dodaje prokurator.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski