Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kamila Wójcikiewicz z Agrochestu Team mistrzynią świata w kolarstwie amatorskim! 30-letnia zawodniczka wygrała w ekstremalnych warunkach

Radosław Patroniak
Radosław Patroniak
Kamila Wójcikiewicz w tęczowej koszulce na najwyższym stopniu podium MŚ UCI Gran Fondo w Sarajewie
Kamila Wójcikiewicz w tęczowej koszulce na najwyższym stopniu podium MŚ UCI Gran Fondo w Sarajewie Kamila Wójcikiewicz/UCI Gran Fondo
30-letnia Kamila Wójcikiewicz (Agrochest Team Kostrzyn) została w niedzielę mistrzynią świata UCI Gran Fondo w kolarstwie amatorskim. Na trasie liczącej 100 km, z metą usytuowaną na szczycie Jahoriny (1590 m npm), w temperaturze bliskiej zera stopni Celsjusza, nasza zawodniczka ograła na finiszu dwie Słowenki i odniosła największy życiowy sukces. Kolega klubowy, Michał Czapla, na tej samej, ekstremalnej trasie, zajął ósme miejsce.

- Co czułam na mecie? Byłam przeszczęśliwa, spełniłam przecież swoje sportowe marzenie. Tęczowa koszulka jest trochę za duża, ale i tak nie ma to dla mnie znaczenia, bo chcę ją powiesić w ramce na ścianie i cieszyć się jej widokiem. Cały sezon myślałam o tym starcie i praktycznie brałam udział tylko w wyścigach górskich. Absolutnie nie byłam pewna siebie, tylko bardzo zależało mi na występie w MŚ, bo czułam, że stać mnie na walkę o medal - przyznała podopieczna Roberta Płotkowiaka, który też zna smak złotego medalu MŚ, bo wygrywał już tego typu imprezę w 2003 r. w kategorii mastersów.

Zobacz też: Agrochest po raz trzeci z rzędu wygrał klasyfikację drużynową Orlen Tour de Pologne Amatorów

Przed wyjazdem do Sarajewa Wójcikiewicz i Czapla codziennie sprawdzali prognozy pogody. Nie napawały one optymizmem, ale ostatecznie zdecydowali się na wyprawę do stolicy Bośni i Hercegowiny. - Nie byliśmy uradowani widząc, co nas czeka, ale nie chcieliśmy też, by praca z całego sezonu poszła na marne. To był mój najtrudniejszy wyścig w życiu. Od startu padał deszcz, a potem im wyżej, tym było chłodniej i gorzej z widocznością. Najtrudniej było na zjazdach z przełęczy, ale jakoś sobie poradziłam z przeciwnościami, tak samo jak z dwiema koleżankami z ucieczki, czyli ze Słowenkami - dodała Wójcikiewicz.

Mimo padającego deszczu ze śniegiem na szczycie Jahoriny to kolarka Agrochestu zachowała najwięcej sił i rozwagi. - Na drugim podjeździe obserwowałam już Słowenki i liczyłam się z tym, że na finiszu będą się rozprowadzać. W sumie jednak ten podjazd pod Jahorinę to była dla mnie woda na młyn. Przez chwilę byłam nawet ostatnia w ucieczce, ale w odpowiednim momencie ruszyłam do przodu i wygrałam o długość roweru. Jedna ze Słowenek nie wytrzymała nawet tempa i przyjechała na metę kilka sekund za mną i swoją rodaczką - opowiadała nam o finałowej rozgrywce mistrzyni świata, która dwa lata temu w Poznaniu nie ukończyła wyścigu ze startu wspólnego, bo uczestniczyła kilometr przed metą w kraksie.

Wójcikiewicz opowiedziała nam też o stronie organizacyjnej MŚ w Sarajewie. - Informacje były przekazywane na bieżąco, więc komunikacja stała na dobrym poziomie. Trudno mieć też zastrzeżenia do jakości trasy, bo w niektórych miejscach były dziury i połatany asfalt, ale na zjazdach, gdzie było przecież najbardziej niebezpiecznie, powierzchnia drogi była perfekcyjna. A na aurę organizatorzy nie mieli wpływu. Pocieszające może być jedynie to, że za tydzień w mieście igrzysk olimpijskich z 1980 r. ma być jeszcze zimniej - dodała Wójcikiewicz.

Warto dodać, że 30-latka w tym sezonie wygrywała wyścig za wyścigiem. Była na podium w Tatrze Road Race, w Nowym Targu Road Challenge czy w eliminacji do MŚ w Sarajewie, a więc w wyścigu Bitwy Warszawskiej. W poprzednich sezonach była już znaną postacią w rywalizacji kolarzy amatorów, ale w tym roku stała się już dominatorką w największych imprezach. Bardzo ciekawa była jej droga na kolarski szczyt, bo wiodła do Poznania przez góry.

- Wychowałam się na drogach Beskidu Niskiego, bo pochodzę z Korczyny koła Krosna, więc na pewno nie jestem w górskim terenie nowicjuszką. Inna sprawa, że przygodę kolarską rozpoczynałam od maratonu MTB i to w sumie trochę przypadkowo, bo na studiach na Uniwersytecie Przyrodniczym w Poznaniu zaczęłam pracować w sklepie rowerowym przy ul. Naramowickiej. Od czterech lat wyścigi na szosie traktuję jednak priorytetowo, a na treningach najczęściej można mnie spotkań na Torze Poznań - zakończyła sympatyczna kolarka, która do grupy Agrochest dołączyła w ubiegłym roku.

Interesujesz się sportem? Tu znajdziesz najciekawsze, najnowsze, najważniejsze informacje:
Interesujesz się sportem? Tu znajdziesz najciekawsze, najnowsze, najważniejsze informacje

Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski