Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Agrochest po raz trzeci z rzędu wygrał klasyfikację drużynową Orlen Tour de Pologne Amatorów. Team z Kostrzyna zaimponował zespołowością

Radosław Patroniak
Radosław Patroniak
Agrochest Team Kostrzyn w pełnej krasie na mecie w Arłamowie. Grupa z Kostrzyna wystąpiła w prestiżowym wyścigu w 15-osobowym składzie i wszyscy w komplecie ukończyli zawody
Agrochest Team Kostrzyn w pełnej krasie na mecie w Arłamowie. Grupa z Kostrzyna wystąpiła w prestiżowym wyścigu w 15-osobowym składzie i wszyscy w komplecie ukończyli zawody Fot. Orlen Tour de Pologne Amatorów
Oni znowu to zrobili! Zawodnicy Agrochestu Team Kostrzyn po raz trzeci z rzędu zwyciężyli w klasyfikacji drużynowej Orlen Tour de Pologne Amatorów, ale po raz pierwszy dokonali tego na bieszczadzkiej trasie, liczącej 75 km, wokół Hotelu Arłamów. Po rocznej przerwie największy wyścig dla kolarskich amatorów został bowiem przeniesiony z okolic Bukowiny Tatrzańskiej w Bieszczady.

– Nie byłem wcale taki spokojny o wynik, choć oczywiście w zespół wierzyłem. Słyszałem, że inne grupy odmłodziły składy, ale jak to stwierdził na mecie jeden z naszych liderów, Damian Bartoszek, same metryki nie wygrywają. Chłopaki mknęli niczym francuskie TGV, bo wyprzedzili drugą grupę o ponad 3 minuty. Jestem bardzo z nich dumny, tak samo zresztą jak z Kamili Wójcikiewicz, która po raz pierwszy w życiu wygrała klasyfikację indywidualną – podkreślił Tomasz Rybarczyk, prezes Agrochestu.

Zobacz też: Tytułu w Arłamowie będą bronić kolarze Agrochestu

Warto dodać, że klasyfikację open wśród mężczyzn wygrał Adam Adamkiewicz (Real 64-sto Leszno), a następne cztery miejsca przypadły w udziale zawodnikom kostrzyńskiej grupy. Drugi był Piotr Tomana, trzeci Damian Bartoszek, czwarty Marcin Korzeniowski, a piąty Michał Czapla.

– Zaskoczeniem były rozmiary zwycięstwa. Jeszcze 12 km przed metą nie mogliśmy się czuć nawet liderami. Na mecie była euforia i satysfakcja, że nasza taktyka przyniosła oczekiwane efekty. Nie chcę opowiadać o szczegółach, ale od początku nastawiliśmy się na jazdę zespołową i tak rozłożyliśmy siły, żeby mieć jeszcze z czego dołożyć na ostatnim kluczowym podjeździe – tłumaczył Marcin Korzeniowski.

Jego słowa potwierdził srebrny medalista wyścigu, Piotr Tomana, który na co dzień trenuje z Rafałem Majką i uchodzi za „wolnego strzelca”.

– Myślę, że o naszym sukcesie zadecydowało doświadczenie. Ja lubię objechać trasę, więc tym razem też to zrobiłem. Chłopaki nawet tego nie musieli robić. Mieliśmy trudniejsze momenty, ale trzymaliśmy się omówionej przed startem strategii i dopięliśmy swego. W pewnym momencie nasza czołowa czwórka zaczęła się pękać, ale dylemat, co robić szybko przerwał mój przyjaciel, Marcin Korzeniowski. Jak się okazało miał rację, bo na następnych kilometrach jazda w małym peletonie zapewniła nam wygraną – przyznał Piotr Tomana.

Wszyscy uczestnicy podkreślali, że nowa trasa wyścigu, mimo że była bardzo selektywna i wymagająca, miała też swoje atuty.

– Bukowina Tatrzańska już trochę się przejadła. Kolarze amatorzy potrzebowali jakiejś nowości i odskoczni od znanego już dobrze terenu. Wybór organizatorów to strzał w dziesiątkę, bo Hotel Arłamów zaproponował świetne warunki organizacyjne. Dobre opinie zebrała też trasa, która miała niemal idealną nawierzchnię i była odpowiednio zabezpieczona – dodał Korzeniowski.
W Orlen Tour de Pologne Amatorów wystartowało 1400 zawodników. To dwa razy mniej niż w rekordowym roku i o 500 osób mniej niż było awizowanych na liście zgłoszeń.

– Bieszczady są urokliwe, ale trzeba pamiętać, że są też bardzo oddalone od innych części Polski. Sam miałem do przejechania z okolic Zakopanego „tylko” 250 km, a zajęło mi to samochodem ponad 5 godzin. Myślę, że to mógł być jeden z ważniejszych czynników wpływających na nieco słabszą od zakładanej frekwencję – zakończył czwarty kolarz wyścigu.

W nagrodę za zwycięstwo Agrochest Team otrzymał czek na 5 tys. zł. Jego zawodnicy odebrali też mnóstwo nagród rzeczowych. – Byłem w Arłamowie prywatnie trzy lata temu. Niby widziałem te wszystkie miejsca, ale teraz odkryłem ja nowo, z zupełnie innymi emocjami i przeżyciami– dodał Tomasz Rybarczyk.

Interesujesz się sportem? Tu znajdziesz najciekawsze, najnowsze, najważniejsze informacje:
Interesujesz się sportem? Tu znajdziesz najciekawsze, najnowsze, najważniejsze informacje

Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski