Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kibice kochają takich piłkarzy jak Piotr Reiss

Radosław Patroniak, Daria Wierszuła
Józef Djaczenko jest przekonany, że selekcja w bardzo młodym wieku nie jest dobra dla tych, którzy ustępują rówieśnikom pod względem fizycznym
Józef Djaczenko jest przekonany, że selekcja w bardzo młodym wieku nie jest dobra dla tych, którzy ustępują rówieśnikom pod względem fizycznym Fot. Archiwum Akademii Piotra Reissa
Rozmowa z Józefem Djaczenko, autorem książek m.in. "W moim sercu Lech... czyli o kibicach Kolejorza" oraz "Stadion. Magia Bułgarskiej".

W Polsce nie dostrzega się wielu młodych, utalentowanych sportowców, którzy mają predyspozycje, umiejętności i przede wszystkim chęci do gry. Czy hasło Akademii "brak selekcji - u nas trenuje każdy" jest dobrym rozwiązaniem?

Józef Djaczenko: - Dla klubów piłkarskich prowadzących własne akademie selekcja to ważna rzecz. Nastawiają się na wyłowienie talentów i właściwe ich ukształtowanie w wieloletnim procesie szkoleniowym. Tyle tylko, że na wstępnym etapie selekcji łatwo o błąd, o przegapienie prawdziwej perełki. Dając szanse wszystkim - a kluby nie mogą sobie na to pozwolić - minimalizuje się ryzyko pominięcia dzieciaka, który eksploduje talentem dopiero za kilka lat. Ważny jest też aspekt wychowawczy. Sport kształtuje charakter, uczy uczciwej rywalizacji, ułatwia nawiązywanie przyjaźni. Jeżeli nawet uczestnik procesu szkoleniowego nie zostanie ligowym piłkarzem, z pewnością będzie lepszym, wartościowszym, zdrowszym człowiekiem. Im więcej chłopaków taką szansę otrzyma, tym lepiej.

Od czerwca Akademia Reissa współpracuje z Lechem Poznań w zakresie szkolenia i została oficjalnie wpisana w struktury Akademii Piłkarskiej Lecha Poznań. Czy dzięki takim działaniom, młodzi sportowcy mają większe szanse osiągnąć sukces na miarę największych gwiazd polskiego futbolu?
Józef Djaczenko: - Zdecydowanie tak. Nie jest tajemnicą, że nie każde dziecko rozpoczynające szkolenie wyrośnie na gwiazdę futbolu. Szanse mają bardzo nieliczni. Szanse te jednak można zwiększyć, obejmując szkoleniem jak największą liczbę dzieciaków. Ważne jest też rozpoczynanie szkolenia w jak najwcześniejszym wieku, gdy struktura mięśni dopiero się kształtuje. Nie chodzi o to, by tworzyć fabryki sportowców, jak niegdyś w NRD. Dla tak młodych ludzi sport musi być przede wszystkim zabawą.

Czy dzisiejsze pokolenie ma lepsze możliwości startu i rozwijania swoich piłkarskich pasji, niż kilka/kilkanaście lat temu?
Józef Djaczenko: - Oczywiście, że tak. Kiedy Piotr Reiss jako dziewięciolatek próbował rozpocząć w Lechu treningi, dowiedział się od trenera Romana Jakóbczaka, byłej gwiazdy Kolejorza, że jest zbyt wątły, drobny, musi najpierw nabrać siły. Nikt nie wie, ile piłkarskich talentów, dzięki takiej postawie, przepadło już na starcie. Dziś nie byłoby to możliwe.

Obecnie do Akademii trafiają bardzo nawet 4-latkowie. Co Pan sądzi o rozpoczynaniu szkolenia juz w tak młodym wieku?
Józef Djaczenko: - Wyniki najnowszych badań wskazują, że to ma sens. Każdy człowiek ma inną strukturę mięśni. Jeden ma większe predyspozycje do sprintu, inny do wysiłku wymagającego wytrzymałości. Wszystko to się kształtuje właśnie w wieku kilku lat. Można "wkroczyć", ukształtować organizm młodego człowieka, oczywiście nie na siłę. Trudno ocenić, czy czterolatek ma predyspozycje do sportu, ale jeśli uda się go pobudzić do tego w formie zabawy, korzyści będą duże.

Dzisiaj w polskiej piłce brakuje ikon klubowych - zawodników związanych z tylko jedną drużyną. Zanika przywiązanie do barw klubowych. Jak Pan zapatruje się na te zmiany we współczesnym futbolu?
Józef Djaczenko: - Dzisiejszy futbol to nie zabawa, nie amatorstwo. To biznes. Piłkarze traktują swoje zajęcie jako zawód i pracują tam, gdzie im lepiej płacą. Kibicom, związanym przez całe życie z jednym klubem, trudno to zaakceptować. Szczególnie ich boli, gdy młody zawodnik, tu wychowany i wyszkolony, przechodzi do klubu, w którym trochę więcej mu zapłacą. Na szczęście wśród piłkarzy też spotyka się kibiców. Oni zawsze na pierwszym miejscu postawią swój klub, z sentymentem będą do niego wracać. Kibice cenią taką postawę, dlatego kochają Piotra Reissa.

Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski