Kibice z Poznania zniszczyli stadion Widzewa. Podpalili krzesełka i zdemolowali zaplecze. "Skala zniszczeń jest bardzo duża"

Rozegrany w niedzielę mecz Widzewa Łódź z Lechem Poznań zakończył 25. kolejkę Ekstraklasy. Na boisku Kolejorz wygrał 2:1. Niestety na trybunach nie obyło się bez incydentów. Kibice zdemolowali punkt gastronomiczny, kilka krzesełek i toalety.

- Skala zniszczeń na sektorze gości jest bardzo duża - komentuje Marcin Tarociński, rzecznik Widzewa Łódź. - Prawdopodobnie sektor nie będzie dostępny dla kibiców do końca sezonu.

Operatorem obiektu jest spółka miejska. Aktualnie razem z rzeczoznawcami szacują wysokość strat. Organizatorzy zachowanie wandali dostrzegli podczas trwania meczu, jednak ze względów bezpieczeństwa trudno było interweniować. Skalę zniszczeń ujrzeli dopiero, gdy kibice opuścili stadion.

- Po zakończonym meczu przyjęliśmy zawiadomienie zarówno o przestępstwach, jak i wykroczeniach dotyczących zniszczenia mienia, odpalenia materiałów pirotechnicznych i wtargnięciu dwóch osób na murawę

- relacjonuje mł. adp. Kamila Sowińska z KMP w Łodzi.

Wspomniani kibice wtargnęli na boisko, gdy piłkarzy już na nim nie było. Policja przeprowadziła oględziny, teraz zbiera dowody i wyjaśnia okoliczności zdarzenia.

- Nikt nie zgłaszał nam żadnych uwag podczas meczu. Dowiedzieliśmy się po fakcie

- dodała mł. adp. Sowińska.

Klub z Poznania w pełni wykorzystał pulę dostępnych biletów. W sektorze gości było 906 osób. Jak się dowiedzieliśmy, za kibiców-gości w pełni odpowiada klub, który ich akredytował, w tym przypadku - Lech Poznań. Najpierw jednak to Widzew będzie musiał zapłacić za naprawę wyrządzonych strat.

Dziennikarz TVP, Marcin Szyszpak opublikował na Twitterze zdjęcia zniszczeń:

Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]

Obserwuj nas także na Google News