Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kierowca subaru zabił dwie młode dziewczyny. Czy policjanci ponoszą winę za tragedię?

Joanna Labuda
Wypadek w Lesznie - zderzenie z betonowym płotem i latarnią nie przeżyły dwie młode kobiety
Wypadek w Lesznie - zderzenie z betonowym płotem i latarnią nie przeżyły dwie młode kobiety KMP Leszno
21-latek z Poznania odpowie za spowodowanie wypadku, w którym zginęły dwie młode dziewczny. Mężczyzna wiedział, że prowadzi niesprawny samochód. Chwilę wcześniej zatrzymała go policja.

W sobotę nad ranem na ulicy Obrońców Lwowa w Lesznie doszło do tragicznego wypadku. Kierowca rozpędzonego subaru impreza podczas wyprzedzania stracił panowanie nad autem, uderzył w betonowy płot i zatrzymał się dopiero na latarni ulicznej.

Z wypadku cało wyszedł tylko on i pasażer siedzący obok. Zginęły dwie młode dziewczyny, a trzeci pasażer w stanie ciężkim nadal przebywa na oddziale intensywnej terapii. Teraz wychodzą na jaw tragiczne okoliczności zdarzenia. Tuż przed wypadkiem samochód kontrolowała bowiem policja...

Kierowca to 21-letni mieszkaniec Poznania. Feralnego ranka wracał ze znajomymi z dyskoteki Heaven w Lesznie. Był trzeźwy. Po przeprowadzeniu sekcji zwłok ofiar, leszczyńska prokuratura przedstawiła mu zarzuty.

- 21-latek odpowie za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym. Na nasz wniosek sąd zdecydował też o jego tymczasowym aresztowaniu na 3 miesiące - mówi Michał Smętkowski, szef Prokuratury Rejonowej w Lesznie.

ZOBACZ TEŻ: Tragiczny wypadek w Lesznie. Wracali z dyskoteki do Poznania - nie żyją dwie młode kobiety [ZDJĘCIA]

Jak się okazuje, tej tragedii można było uniknąć. Poznaniak miał świadomość, że jedzie niesprawnym samochodem. Chwilę wcześniej auto oglądali funkcjonariusze drogówki. - Mężczyzna został zatrzymany do rutynowej kontroli drogowej. Wątpliwości policjantów wzbudził stan ogumienia i znaczne zużycie bieżnika opon - mówi Monika Żymełka, rzeczniczka policji w Lesznie.

Funkcjonariusze zatrzymali dowód rejestracyjny pojazdu i wydali pozwolenie na dojazd do miejsca zamieszkania z koniecznością przeprowadzenia badań technicznych. - Policjanci dodatkowo określili warunki podróży. Kierowca otrzymał zakaz przekraczania prędkości 50 km/h - dodaje M. Żymełka.

Kilkaset metrów dalej mężczyzna na śliskiej nawierzchni zaczął wyprzedzać inny samochód. Choć prokuratura nie ma jeszcze potwierdzenia, z jaką dokładnie prędkością poruszał się 21-latek, z zeznań świadków wynika, że złamał przepisy. Wpadł w poślizg i roztrzaskał samochód. Jedna z jego pasażerek, 21-letnia poznanianka, w wyniku rozległych obrażeń zginęła na miejscu. Druga młoda kobieta zmarła w szpitalu.
Funkcjonariusze drogówki zatrzymali dowód rejestracyjny, ale dopuścili pojazd do dalszej jazdy. Czy też ponoszą winę za tragedię? Według Moniki Żymełki, gdyby 21-latek dostosował się do ich zaleceń, nie doszłoby do tragedii.

- Policjanci działali zgodnie z przepisami ustawy o ruchu drogowym i ocenili, że choć pojazd zagraża porządkowi ruchu, to na określonych warunkach może bezpiecznie kontynuować jazdę. Nie było konieczności wzywania lawety - tłumaczy rzeczniczka KMP w Lesznie.

Jak wyjaśnia prok. Michał Smętkowski, funkcjonariusze mogli, ale nie musieli dopuścić pojazd do ruchu.

- W przypadku takich usterek, jak zużycie bieżnika opon, policjant podejmuje decyzję na miejscu - mówi Smętkowski i przekonuje jednocześnie, że jest za wcześnie na stwierdzenie, jaki wpływ na wypadek miał stan opon w tym przypadku.

- To zachowanie kierowcy było absolutnie bezmyślne. Jechał sportowym samochodem i być może chciał się popisać. Warunki na drogach były takie, że nawet doskonałe opony mogłyby nie zapobiec tej tragedii - twierdzi szef leszczyńskiej prokuratury.

21-latek przyznał się do winy. Grozi mu do 8 lat pozbawienia wolności.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski