Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Komitet Obrony Demokracji po raz kolejny demonstrował w Poznaniu [ZDJĘCIA]

Paulina Jęczmionka, ZSN
Komitet Obrony Demokracji po raz kolejny demonstrował w Poznaniu
Komitet Obrony Demokracji po raz kolejny demonstrował w Poznaniu Paweł F. Matysiak
„Precz z kaczyzmem”, „Andrzej Duda to obłuda”, „Szydło do wora” - takie i wiele innych haseł krzyczało w sobotę 23 stycznia kilka tysięcy uczestników kolejnej manifestacji Komitetu Obrony Demokracji w Poznaniu. Tym razem zebrali się na Placu Mickiewicza i pomaszerowali z petycją pod urząd wojewódzki.

Mimo mrozu, na Placu Mickiewicza (dotychczasowe miejsce spotkań – Plac Wolności – został zajęty przez manifestację partii KORWiN) zebrał się spory, liczący na pewno kilka tysięcy osób tłum.

- Przyświeca nam cały czas ten sam cel – walka o demokratyczny porządek w kraju i zachowanie naszych wolności, godności – mówił nam Zbigniew Zawada z Komitetu Obrony Demokracji. - Cały czas walczymy o Trybunał Konstytucyjny. A głównym celem dzisiejszej manifestacji jest protest przeciwko próbie wdrożenia nowelizacji pozwalającej na inwigilację, monitorowanie naszej działalności m.in. w sieci oraz propozycjom zmian w Kodeksie Postępowania Karnego, które cofają nas do czasów inkwizycji. Musimy liczyć się z tym, że te zmiany dotkną każdego z nas, nie pozwolą na swobodę wyrażania w internecie i obronę w sądzie - dodał Zawada.

„PiS panuje, euro wariuje”, Je suis prof. Rzepliński”, „Please Europe – stop the duck”, „Prezesie PiS, to już było! Słuszna linia jednej partii PiS – PZPR 1948-1990, 2015” - takie transparenty przyniósł tłum poznaniaków na manifestację. Furorę wśród nich zrobiło przemówienie Wojciecha Kręglewskiego, poznańskiego radnego, byłego działacza „Solidarności” i szefa Niezależnego Zrzeszenia Studentów na Politechnice Poznańskiej w latach 80 oraz Lecha Raczaka, m.in. byłego dyrektora Teatru Polskiego oraz festiwalu teatralnego Malta w Poznaniu.

- Mam trochę inny punkt widzenia niż pan prezes Kaczyński, bo jestem ojcem piątki dzieci i dziadkiem ośmiorga wnucząt – mówił przy aplauzie tłumu Wojciech Kręglewski. - Nie mam kota, mam psa. I mam trochę inne oczekiwania od kraju. Nie interesuje mnie osobisty sukces i bycie zbawcą narodu. Chcę zapewnić moim dzieciom i wnukom lepszy punkt startu od mojego. I chyba każdy z nas chce, żeby w rodzinie było jak najlepiej, żeby każdy miał pracę, godne życie, mógł realizować życiowe plany, a politykę pozostawić politykom, ale odpowiedzialnym, którzy będą dbali o nasze dobro, a nie własny interes i karierę.

Z kolei Lech Raczak porwał tłum mówiąc o systemie podsłuchów, któremu się sprzeciwia. Namawiał, żeby właśnie w sprzeciwie podsłuchom, jeszcze więcej rozmawiać przez telefon i internet. Nie rezygnować z przyzwyczajeń, nie przechodzić do „konspiracji i kartek palonych jak w latach 80”.
- Będzie nas podsłuchiwał system Harnaś. Dlaczego system elektroniczny nazywa się jak niepiśmienny chłop z ciupagą, w portkach z filcowanej wełny? - pytał Lech Raczak. - Miejmy nadzieję, że ciupaga nie zafunkcjonuje dobrze przeciwko nam. I że nie będzie lepsza niż poprzedni system, który nazywał się Moniuszko. Pewnie chodziło o to, że miał nam zrobić Straszny Dwór. Moniuszko upadł przy podsłuchiwaniu 5 tys. telefonów, a teraz ma podsłuchiwać 50, 100 tysięcy albo i pół miliona.

Raczak dodał, że pocieszeniem może być podejście komendanta głównego policji, który w mediach protestował przeciwko obecności prysznica na komendzie, bo ubliża mundurowi.

- Przypomniał mi się wtedy Tuwimowski wers „Dygnitarzu, dziś w pałacu, a srać chodziłeś za chałupę” - mówił Lech Raczak. - Kaczyzm, jak wszystkie inne bolszewizmy, może poddać represjom tylko wybranych. Jak wszystkie bolszewizmy, ma w siebie wbudowany pewien mechanizm – nie ważny jest wróg, ważny jest zdrajca. Więc oni siebie przede wszystkim będą podsłuchiwać. Pierwszymi do podsłuchiwania będą ci, którzy podnieśli rękę za systemem podsłuchów – dodał Raczak.

I porównał Jarosława Kaczyńskiego do króla Midasa. - Midas wszystko, czego dotknął, zamieniał w złoto, a pierwszy sekretarz KC PZPR w gówno - mówił Raczak. - Prezes chyba ma tę samą właściwość – dodał.

Po przemówieniach tłum poznaniaków przeszedł al. Niepodległości pod urząd wojewódzki, gdzie odczytano petycję, która trafi do wojewody z prośba o przekazanie do premier Szydło, Sejmu i Senatu. W petycji znalazł się sprzeciw przeciwko naruszaniu praw i godności obywateli, państwu, które przestaje być wolne i demokratyczne oraz odniesienia do walczącej o te wartości Wielkopolski w powstaniu w 1918 i 1919 roku oraz w czerwcu 1956 roku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski