Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Komorniki: Po aferze mobbingowej komendant Anita Makarewicz odeszła z komisariatu

Agnieszka Smogulecka
Nie mogli się porozumieć, więc komendant odeszła z komisariatu. Anita Makarewicz, oskarżana przez funkcjonariuszy o mobbing, nie jest już szefem jednostki w podpoznańskich Komornikach. Obowiązki komendanta komisariatu pełni na razie starszy aspirant Artur Radzik, dotychczasowy kierownik. Komendant miejski natomiast ogłasza konkurs na zwolnione stanowisko.

Choć problem narastał od wielu miesięcy, głośno zrobiło się o nim jesienią. Wtedy, policjanci z Komornik, przerażeni tym, co stało się w Gnieźnie, postanowili przerwać milczenie. Nie chcąc dopuścić do powtórki tragedii z komendy powiatowej (w Gnieźnie próbę samobójczą podjął funkcjonariusz, który - jak relacjonowali jego koledzy - był źle traktowany przez przełożonego), skontaktowali się z "Polską Głosem Wielkopolskim" i opisali to, co dzieje się w jednostce.

- Od dłuższego czasu ma miejsce poniżanie policjantów, obrażanie ich wulgarnymi słowami, pomawianie , że współpracują ze złodziejami samochodów, insynuowanie tym obsługującym kolizje, że biorą łapówki. Na porządku dziennym jest wydawanie poleceń pracownikom śledczym o kończenie spraw zgodnie z aktualnymi potrzebami statystycznymi - opowiadali wzburzeni i załamani, bo osobą, która miała ich gnębić była ich bezpośrednia przełożona.

- Sytuacja sięgnęła zenitu w kwietniu, gdy doszło do ostrej wymiany zdań między panią komendant a jednym z policjantów , który po tej awanturze opuścił komisariat. Korzystał później z pomocy psychologa i psychiatry - relacjonowali.

Policjanci tłumaczyli, że właśnie po tym zajściu o mobbingu w komisariacie powiadomiono policyjnych psychologów i przełożonych. Mediacji podjął się NSZZ Policjantów KMP w Poznaniu. Policjanci i ich komendant dostali czas do grudnia, by się porozumieć.

- W tym czasie zbadaliśmy wszystkie zarzuty, jakie policjanci w czasie rozmów z nami stawiali swojej przełożonej - mówi Zbigniew Hultajski, komendant miejski policji w Poznaniu. - Ani kontrola z komendy miejskiej, ani z komendy wojewódzkiej nie wykazały, by występowały nieprawidłowości w prowadzonych postępowaniach. Nie zyskały też potwierdzenia sygnały, by pani komendant pobierała nienależne świadczenia na przykład na dojazdy do pracy, bo i o tym wspominali policjanci z Komornik.

Nie stwierdzono także w Komornikach mobbingu, choć dziś już nikt nie zaprzecza, że między komendantką a załogą istniał ostry konflikt. Anita Makarewicz sama złożyła rezygnację ze stanowiska, wiedząc, że zaufanie jest niezbędne w policyjnej pracy, a w Komornikach na linii przełożony - podwładni go zabrakło. - Ponieważ dała się poznać jako bardzo dobry dochodzeniowiec, zaproponowałem jej równorzędne stanowisko w wydziale kontroli komendy miejskiej, a ona je przyjęła - mówi Zbigniew Hultajski.

Była komendant będzie sprawdzać prawidłowość prowadzonych postępowań przez funkcjonariuszy podległych KMP w Poznaniu, choć na razie nie będzie kontrolować Komornik. Jej obowiązki w tym podpoznańskim komisariacie pełni od świąt Artur Radzik. Pełniącym obowiązki komendanta - zgodnie z przepisami - może być przez najwyżej trzy miesiące. Dlatego komendant miejski ogłosił konkurs na stanowisko szefa jednostki w Komornikach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski