Koniec chwilówek? Sprawdź ile naprawdę kosztują. Ustawy antylichwiarska: limit kosztów sprawi, że niskie, pożyczki będą nieopłacalne

Zgodnie z obecnymi przepisami maksymalne oprocentowanie kredytów i pożyczek konsumenckich może wynosić 10 proc. w stosunku rocznym. Jednak fakt, że spłacający chwilówki - pożyczki udzielane na krótki okres, nawet na kilka dni - płacą znacznie więcej wynika z tzw. pozaodsetkowych kosztów pożyczki. One sprawiają, że chwilówki są drogie. Dziś mogą wynieść nawet 55 proc. wartości pożyczki. I tak, pożyczając 500 zł na 30 dni do oddania mamy 641,6 zł. W tym odsetki stanowią 4,20 zł (oprocentowanie wynosi 10 proc. rocznie), a prowizja: 137,40 zł.

Zgodnie z nowelizacją, nad którą będzie obradował Sejm takie sytuacje będą niemożliwe. Proponowane regulacje przewidują, że pozaodsetkowe koszty pożyczki nie będą mogły być wyższe niż 20 proc. jej wartości. Przy czym 10 proc. mogłyby stanowić koszty niezależne od okresu kredytowania, kolejne 10 proc. - te zależne od okresu kredytowania. Oznacza to więc, że pożyczający 500 zł nie będzie mógł zapłacić ich więcej niż 100 zł.

Zmianę w propozycji ustawy wprowadzono niespodziewanie. Wcześniej, konsultowany projekt przewidywał limit kosztów pozaodsetkowych na poziomie 45 proc. Tak więc pożyczający 500 zł miałby płacić ich maksymalnie 225 zł.

Zdaniem specjalistów obniżenie limitu kosztów może doprowadzić do faktycznej likwidacji, zwłaszcza niższych chwilówek. Eksperci podkreślają, że koszt sprawdzenia pożyczkobiorcy w BIK to zawsze 90 zł. W przypadku niższych pożyczek zarobek na nich będzie na tyle niski, że przestaną być one opłacalne.

Chwilówki, mimo wysokiej ceny, mają swoich odbiorców. Na ogół są to osoby, dla których oferta systemu bankowego jest niedostępna.

Ile realnie trzeba zapłacić pożyczając pieniądze do następnej wypłaty? Miesięczny(!) koszt pożyczki sięga niekiedy nawet 30 proc.

Sprawdź ile oddasz pożyczając 1000 zł