18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koniec Wojtasiaka? Chciał na prezydenta, teraz jego kariera polityczna wisi na włosku

Paulina Jęczmionka
Leszek Wojtasiak
Leszek Wojtasiak Fot. Archiwum
Czy to koniec politycznej kariery wielkopolskiego wicemarszałka bez matury, który jeszcze niedawno chciał startować na prezydenta Poznania? Centralne Biuro Antykorupcyjne domaga się odwołania Leszka Wojtasiaka - ta informacja w ubiegłym tygodniu zaskoczyła nie tylko członków PO, ale także opozycję. Wszystko wskazuje na to, że odwrotu nie ma - Wojtasiak pożegna się ze stanowiskiem. Pytanie tylko: w jaki sposób? Wariantów jest kilka.

Wariant 1: Wojtasiak sam zrezygnuje ze stanowiska
To najmniej prawdopodobny scenariusz. Po pierwsze dlatego, że Wojtasiak ma duże ambicje i na każdym kroku chwali się dokonaniami. Po drugie, bo rezygnacją przyznałby się do błędu. A w rozesłanym oświadczeniu wyraźnie sugeruje, że nie ma sobie nic do zarzucenia.

Czytaj także:
Kto za Wojtasiaka? Giełda nazwisk otwarta
Leszek Wojtasiak i jego przypadki. Od pracy w stadninie do polityki i nagłej dymisji [PODSUMOWANIE]

Bo, jak pisze, zanim zakończyła się kontrola CBA, pozbył się udziałów w dwóch spółkach i zrezygnował z funkcji prezesa jednej z nich. Tego trzymają się też partyjni koledzy Wojtasiaka, którzy stają w jego obronie i zdają się szukać wyjścia z patowej sytuacji.

- Wniosek CBA nie jest wyrokiem sądowym, a jego przyczyny już ustały - mówi Lech Dymarski z PO, przewodniczący sejmiku. - Spotkałem się z panem wicemarszałkiem i jego wyjaśnienia są dla mnie satysfakcjonujące. Nie mnie oceniać, czy powinien zrezygnować. Wiem, że na pewno nie musi tego robić.

O swojej ewentualnej rezygnacji Leszek Wojtasiak rozmawiać nie chce. - Złożyłem oświadczenie i nie mam nic do dodania - mówił "Głosowi". Przy późniejszych próbach kontaktu stwierdził jednak, że kwestię rezygnacji jeszcze przemyśli.

Wariant 2: Radni sejmiku odwołają wicemarszałka
Sytuacja jest dla Platformy i Leszka Wojtasiaka patowa, bo ustawa nie pozostawia złudzeń - skoro wicemarszałek naruszył przepisy antykorupcyjne, musi pożegnać się ze stanowiskiem. Dla CBA sprawa jest jasna i nie pomogą tu żadne tłumaczenia, że pozbył się udziałów w spółkach. Bo był w ich posiadaniu jeszcze w grudniu, a w przypadku jednej spółki od początku bycia w zarządzie województwa.

Przez ten czas, jak sam tłumaczy, nie miał świadomości, że narusza przepisy. Teraz jednak stał się znawcą prawa. I, powołując się w oświadczeniu na słynną wypowiedź Jarosława Gowina, zakłada, że "poza literą prawa jest jeszcze duch prawa".

W tę stronę starają się też iść politycy PO. Jak mantrę powtarzają, że w momencie złożenia wniosku przez CBA Wojtasiak był już "czysty". Sugerują nawet, że do odwołania dojść nie musi. A potwierdzenia szukają u prawników, zamawiając ekspertyzy. Bo sami nie wiedzą, jak zachować się podczas głosowania nad odwołaniem (prawdopodobnie odbędzie się ono na sesji sejmiku 25 lutego).

- Nie będę wyrażał opinii, nie znając faktów, ekspertyz prawnych i wyjaśnień wicemarszałka Wojtasiaka - mówił Hieronim Urbanek, radny PO, odmawiając zaopiniowania wniosku CBA przez komisję rewizyjną.
"Ducha prawa" szuka też Rafał Żelanowski, szef PO w sejmiku. I przepisy interpretuje na swój sposób. - Sam fakt nabycia akcji przez osobę pełniącą funkcję publiczną nie musi stać w sprzeczności z ustawą antykorupcyjną - uważa szef klubu.

Jak ostatecznie zachowają się radni? Błażej Spychalski z PiS nie ma wątpliwości - każdy odpowiedzialny radny zagłosuje za odwołaniem. Niemal identyczne zdanie ma też Waldy Dzikowski, poseł PO.
- Choć żal mi wicemarszałka, to uważam, że ta sytuacja źle działa na Platformę jako zespół, który przez lata budowaliśmy - mówi Dzikowski. - Wierzę, że radni PO, głosując, pomyślą o tej wspólnej pracy i dobrze zespołu.

Tego, jak będzie głosował, nie chce zdradzić Lech Dymarski. I przyznaje, że nie wie, czy sejmik odwoła wicemarszałka. - Co prawda, ustawa zakłada, że tak powinno się stać, ale żadne prawo nie kieruje ręką poszczególnego radnego - mówi.

Wariant 3: Decyzja będzie należała do wojewody
Idąc tropem słów Lecha Dymarskiego, uznać można, że radni mają drogę, którą mogą uciec od odpowiedzialności. Bo jeśli większość z nich podczas głosowania uzna, że "duch prawa" w tej sytuacji nie idzie w parze z jego literą, polityczny los Leszka Wojtasiaka będzie leżał w rękach wojewody. I on nie ma wyboru - musi odwołać wicemarszałka. Ale wojewoda (który też należy do Platformy Obywatelskiej, ale nigdy za człowieka Wojtasiaka nie uchodził), na razie jednoznacznie wypowiadać się nie chce.

- Obecnie sprawa pozostaje w kompetencjach sejmiku, do mnie żadne dokumenty nie trafiły - mówi wojewoda Piotr Florek. - Przepisy są w tej sytuacji jasne, ale nie chcę jej oceniać bez znajomości szczegółów. Jeśli dokumenty do mnie trafią, poddam je analizie.

Florek podkreśla jednak, że na pewno będzie kierował się tylko przepisami. Jeśli zatem politycy PO nie odnajdą jakiegoś cudownego, prawnego rozwiązania, którego teraz usilnie poszukują, kariera polityczna Leszka Wojtasiaka dobiegnie końca. Chyba, że...

Wariant 4: Wojewoda odwoła, sejmik powoła
Chyba, że wielkopolscy samorządowcy pójdą za przykładem kolegów z województwa lubelskiego. W marcu 2011 roku CBA wnioskowało o odwołanie tamtejszego wicemarszałka Sławomira Sosnowskiego, bo zasiadał on w komisji rewizyjnej jednej ze spółdzielni (po wniosku CBA zrezygnował). Radni sejmiku go odwołali. Odwołali, ale tylko po to, by jeszcze na tej samej sesji sejmiku, ponownie wybrać go na wicemarszałka.

- Gdyby tak się stało w przypadku Wojtasiaka, PO skompromitowałaby się już całkowicie - uważa Błażej Spychalski z PiS. - To byłby już szczyt naginania przepisów prawa. Podobnego zdania są niektórzy członkowie wielkopolskiej PO. Jeden z nich przyznaje, że ponowne powołanie Wojtasiaka byłoby "politycznym samobójstwem partii", bo media i wyborcy nie pozostawiliby na niej suchej nitki.

Poza tym, ponowne powołanie zależy od jeszcze jednej osoby - marszałka Marka Woźniaka. To na jego wniosek sejmik wybiera wicemarszałka. Musi tylko przekonać radnych, by nie wybierali znów Wojtasiaka, którego zresztą nie darzy sympatią. Z pomocą Woźniakowi mogą tu przyjść wpływowi członkowie PO. Bo wielu od dawna jest przeciwko Wojtasiakowi. Mówi się, że już nawet szef regionu Rafał Grupiński ma go dość. Czarę goryczy przelała zapowiedź wicemarszałka, że chce startować na prezydenta Poznania.

Prezydentem na pewno już nie zostanie. Wiele wskazuje na to, że wysoko postawionym politykiem też nie.

Co CBA ma na Leszka Wojtasiaka?
Wicemarszałek złamał przepisy ustawy antykorupcyjnej - do takich wniosków doszło Centralne Biuro Antykorupcyjne. Wyniki jego kontroli ujawniła pod koniec ubiegłego tygodnia "Gazeta Wyborcza". Leszek Wojtasiak posiadał połowę udziałów w Polskim Wydawnictwie Biograficznym, był też jego prezesem. To jednak nie wszystko. Do wicemarszałka należało też 30 procent udziałów w spółce AVG.

Tymczasem przepisy ustawy antykorupcyjnej zabraniają osobom pełniącym funkcje publiczne, a do takich zalicza się wicemarszałka województwa, zasiadania w zarządach spółek i posiadania więcej niż 10 procent udziałów. Do przewodniczącego sejmiku województwa trafił więc wniosek CBA o odwołanie Wojtasiaka w ciągu miesiąca z funkcji wicemarszałka.

Gdy sprawa wyszła na jaw, Wojtasiak był w podróży służbowej w Nigerii. Rozesłał jednak do mediów oświadczenie, w którym tłumaczył się m.in. nieznajomością prawa. Przyznał jednak, że "formalnie doszło do naruszenia przepisów", ale o żadnych działaniach korupcyjnych nie ma mowy. Twierdzi, że prezesem wydawnictwa był tylko na papierze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski