Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Konkurs z języka angielskiego za trudny dla gimnazjalistów

Bogna Kisiel
Poznańskie Gimnazjum nr 29 cieszy się renomą i słynie z wysokiego poziomu nauczania języka angielskiego, ale nawet uczniowie tej szkoły mieli problemy z testem konkursowym
Poznańskie Gimnazjum nr 29 cieszy się renomą i słynie z wysokiego poziomu nauczania języka angielskiego, ale nawet uczniowie tej szkoły mieli problemy z testem konkursowym
Finalista i laureat Wojewódzkiego Konkursu Języka Angielskiego dla gimnazjalistów ma dodatkowe punkty przy naborze do liceum. Jest o co walczyć! Ale to walka trudna i nierówna, bo wymagania stawiane uczestnikom konkursu zdecydowanie wykraczają poza wiedzę, zdobytą w szkole. Ba, to poziom bliższy maturze niż gimnazjum.

Czytaj także:
Edukacja: Olimpiada zamiast matury
Sąd: Nauczycielka pozwała kuratorium
Z matematyką jest źle

Aleksandra Rucińska, nauczycielka z Gimnazjum nr 24 w Poznaniu uważa, że nie jest to konkurs dla przeciętnego gimnazjalisty. Najlepiej, gdy miał on styczność z językiem w krajach anglojęzycznych. Wtedy ma szansę na finał. Zdaniem Marii Zaremby-Ślachciak, dyrektora tego gimnazjum, poziom konkursu jest sztucznie zawyżany i nie przystaje do tego co w szkole uczniowie przerabiają.

- Podstawa programowa opisuje jedynie minimum tego, co uczeń na etapie gimnazjum ma opanować - przypomina Anna Bzowska z Kuratorium Oświaty w Poznaniu.

Finaliści i laureaci Wojewódzkiego Konkursu Języka Angielskiego dla młodzieży gimnazjalnej to elita. Z umiejętnościami, których się od nich wymaga, mogliby zdać maturę. Poziom określony dla poszczególnych etapów w dużej mierze wykracza poza wiedzę, którą zdobywają w szkole.

- W ten sposób zamyka się drogę młodzieży z małych miejscowości - mówi nauczycielka języka angielskiego (nazwisko do wiadomości redakcji). - A przecież m.in. takich uczniów należałoby wspierać. Tymczasem promuje się tych, którzy biorą dodatkowe lekcje z angielskiego, chodzą na kursy. Od jakiegoś czasu sygnalizowaliśmy, że poziom konkursu jest zbyt wysoki.

Dla kogo wobec tego jest ten konkurs? Bynajmniej nie dla gimnazjalisty, który opanował podstawę programową. Kłopoty mają nawet uczniowie szkół dwujęzycznych.

- Mimo że nasi uczniowie mają więcej godzin angielskiego, to poziom konkursu jest dla nich zdecydowanie za wysoki - twierdzi Piotr Mulkowski, dyrektor Gimnazjum Dwujęzycznego w Śremie. - Myślę, że organizatorzy konkursu popełniają błąd. Układając tak trudne testy, zniechęcają uczniów.

Zdaniem dyrektora, szansa dostania się do etapu wojewódzkiego jest mała. Z jego szkoły do rejonowego przeszło sześć osób, a do wojewódzkiego zakwalifikowała się jedna. Zupełnie inaczej wygląda to w innych konkursach przedmiotowych.
- Na przykład z historii czy geografii zdecydowanie więcej uczniów dochodzi do finału - dodaje P. Mulkowski.

Potwierdza to Justyna Furman, dyrektor Gimnazjum nr 1 w Murowanej Goślinie. Uczniowie jej szkoły dobrze radzą sobie w konkursach z innych przedmiotów, także z języka niemieckiego.

- Natomiast z angielskiego nikt nie przeszedł nawet do etapu rejonowego - mówi J. Furman. Jej córka startowała w ubiegłym roku i choć świetnie zna język, odpadła. - Największe szanse mają uczniowie z rodzin mających korzenie anglosaskie - uważa J. Furman.

Ewa Wrześniewska, nauczycielka języka angielskiego w poznańskim Gimnazjum nr 29, która przewodniczyła rejonowej komisji konkursowej informuje, że do etapu rejonowego przystąpiło 166 uczniów, sześciu awansowało do etapu finałowego.

- Rodzice 9 uczniów złożyli odwołania do kuratorium - mówi E. Wrześniewska. I dodaje: - W tym roku było jedno zadanie na słowotwórstwo. W większości właśnie na tym "polegli". Obszerny był też temat z wiedzy o kulturze.

Rodzice kwestionują zadanie nr 4, w którym na 20 przykładów aż 11 pochodziło z książki "Test Your English" T. Szarfemberga. A ta pozycja przewidziana była dopiero na etapie wojewódzkim.

- Słowa i wyrażenia z tego zadania występują w ćwiczeniach, dialogach i różnego rodzaju tekstach, znajdujących się w podręcznikach i repetytoriach dla uczniów gimnazjum w Polsce, nie tylko w książce T. Szarfemberga - tłumaczy Anna Bzowska z Kuratorium Oświaty w Poznaniu, koordynująca konkursy.

Angliści zwracają uwagę, że wystarczyło, by słowo czy wyrażenie występowały w innym kontekście i wtedy mogą sprawiać uczniowi trudność.

A. Bzowska podkreśla, że udział uczniów w konkursie jest dobrowolny i każdy zdawał sobie sprawę z wymagań na poszczególnych etapach. Zostały one ujęte w regulaminie, który został wcześniej opublikowany i z którym każdy mógł się zapoznać.

Czy wobec tego odwołania zostaną negatywnie zaopiniowane? - Każde jest osobno sprawdzane przez kuratorium - wyjaśnia A. Bzowska. - Trudno określić, ile zostanie uwzględnionych. Nie działamy jednak na niekorzyść uczniów - zaznacza A. Bzowska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski