- Jednoznacznie mogę stwierdzić, że w operze panuje bałagan. Scenografia przechowywana jest w potwornych warunkach, a na przykład kostiumy ze spektaklu "Andrea Chenier" przypominają towar z lumpiarni - mówi z irytacją w głosie Elżbieta Barys (PiS), wiceprzewodnicząca komisji kultury sejmiku wojewódzkiego.
To ona przez kilka miesięcy walczyła o szczegółowe kontrole w operze. Wątpliwości budziły na przykład kwestie zakupu przez teatr służbowego samochodu czy zlecanie działań promocyjnych firmom zewnętrznym. - O takich nieprawidłowościach mówili pracownicy Teatru Wielkiego. Niestety, nie dotarliśmy do wszystkich dokumentów - dodaje Barys. Protokół z kontroli został już zatwierdzony przez Urząd Marszałkowski.
- Jedyne zastrzeżenie, jakie się w nim znalazło, to kwestia przechowywania scenografii. Na zarzuty wycieków finansowych do firm zewnętrznych dowodów nie znaleziono. To oznacza, że sprawę sporów wokół Teatru Wielkiego można uznać za zakończoną - podsumowuje Jacek Bartkowiak, dyrektor departamentu kultury.
W przyszłym tygodniu urzędnicy pożegnają dyrektora Sławomira Pietrasa, a obowiązki przejmie nowy szef Michał Znaniecki. Sejmik nie będzie się już więcej zajmował konfliktem w operze.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?