"Królowa Śniegu", "Msza 1050", i koncert w Luben -z Cheung Chau, dyrygentem, szefem Sinfonietty P

Noworoczne koncerty Sinfonietty Polonii zatytułowane "Polski Bal" już za nami, a jakie są dalsze plany orkiestry, którą Pan kieruje?
W marcu zapraszamy do Teatru Wielkiego w Poznaniu na niezwykle interesujący projekt jakim będzie "Królowa śniegu" według pomysłu Anny Niedźwiedź i z muzyką Gabriela Kaczmarka. Jeszcze w grudniu odbyliśmy szereg prób zapoznając się z dziełem, które wydaje nam się bardzo atrakcyjne. Gabriel nadal poszukuje ciekawych instrumentów szklanych. Mówi, ze już teraz wszystko wie o szkle, bo był w hucie szkła i wprowadzenie takich instrumentów może stanowić niezwykle barwny dodatek do całości. Premierę przewidujemy na 22 i 23 marca, a bilety rozchodzą się błyskawicznie.

Czy będzie to spektakl przeznaczony dla dzieci czy raczej dla dorosłych?
Podobnie jak "Alicja w krainie czarów" i dla dzieci i dla dorosłych.

A skoro wspomnielismy "Alicję w krainie czarów" co się będzie działo dalej z tym spektaklem. W ubiegłym roku mówił Pan, że planujecie nagranie jej na płytę. Czy płyta powstała?
Jest wydana nakladem szkoly Anny Niedźwiedź. Nagraliśmy dziesięć części. Nie wszystko. Wybraliśmy te fragmenty, które najbardziej nadawały się na wersje audio.

Czy płyta pojawiła się tylko w Polsce czy również co planowaliście na rynku amerykańskim?
Na razie tylko w Polsce, ale będziemy pracować nad tym, aby wydać ją też przez jedną z wytwórni amerykańskich.

"Królowa śniegu" to jeden projekt, ale słyszałem też, że z okazji 1050-lecia Chrztu Polski przygotowujecie się do wykonania mszy. Co to będzie?
To będzie "Msza 1050" Gabriela Kaczmarka. Jej pomysłodawcą jest ksiądz Radek Rakowski z kościoła Najświętszego Serca Jezusowego i Świętego Floriana. Będą w niej tradycyjne części, jak Kyrie, Gloria i Credo, ale pomiędzy nimi pojawią się części nowoczesne ukazujące historię Polski od roku 966. Pojawią się ważne wydarzenia z historii politycznej jak i ważne postaci. Będzie muzyka kościelna jak i współczesna, a nawet popularna. Na początku był pomysł, aby utwór ten napisało kilku kompozytorów. Ostatecznie zdcydowano, że napisze ją Gabriel Kaczmarek. W wykonaniu utworu weźmie udział około 80 muzyków.

Kto jeszcze oprócz Sinfonietty Polonii?
Wokaliści i spory chór. Będą to artyści z różnych środowisk, ale nazwisk na razie nie ujawniamy. Niech pozostaną niespodzianką. Chodzi nam o zbliżenie różnych nurtów od tradycyjnych po współczesne i nawet popowe. Premiera odbędzie się w kościele Najświętszego Serca Pana Jezusa i Świętego Floriana przy ulicy Kościelnej 15 maja.

A jak zapowiada się lato?
Przygotowujemy wspólny projekt ze zdobywcą III nagrody na ostatnim Konkursie Wieniawskiego Stefanem Tararą. W programie będą m.in. kompozycje Henryka Wieniawskiego i Jana Sebastiana Bacha. 16 lipca koncert ten wykonamy w Luben partnerskim mieście Wolsztyna w Niemczech. Ale jeszcze przedtem w czerwcu odbędą się kolejne przedstawienia "Alicji w krainie czarów". A jeśli znajdą się środki to być może spektakl ten zostanie zaprezentowany w Kielcach z Filharmonią Świętokrzyską.

A co usłyszymy jesienią?
Jest spore zainteresowanie "Mszą 1050". Są propozycje wykonania jej w Wolsztynie,Pleszewie, Raszkowie...

Jak dzieli Pan czas pomiędzy Polskę, a Stany Zjednoczone?
W Stanach Zjednoczonych pracuję z Utah Valley University Symphony Orchestra, z Utah Valley University Chamber Orchestra oraz z Utah Valley University Youth Symphony Orchestra. W Chinach natomiast gościnnie dyryguję Orkiestrą Symfoniczną stolicy prowincji Hunan Changsha. Tutaj w Polsce jestem tylko przez dwa, trzy miesiące w roku.

A czy możemy się spodziewać w programach Sinfonietty Polonii utworów chińskich lub wykonawców z Chin?
Skoro publiczność lubi chińską muzykę to będę musiał coś wymyśleć. Od wykonania "Pieśni Ziemi" minęło już trochę czasu. A może zaprezentujemy też któryś z chińskich instrumentów jak na przykład guqin. Spróbujemy.

Rozmawiał: Marek Zaradniak
[email protected]