Księża nie przyjmą pieniędzy podczas kolędy? Nie będą też pukać do każdych drzwi

- Z racji bardzo nieprzewidywalnej frekwencji kolędowej w tym roku, odwiedziny duszpasterskie będą się odbywać jedynie po wcześniejszym zgłoszeniu. Przez cały adwent w zakrystii i w biurze parafialnym będzie można się zapisać na wyłożone listy, które pomogą nam zaplanować kolędę w okresie poświątecznym. Bardzo prosimy o przekazanie tej informacji zainteresowanym znajomym i sąsiadom

- przekazał w niedzielę duchowny parafii Św. Wojciecha.

- Już dzisiaj prosimy, by przy okazji spotkań kolędowych nie składać żadnych ofiar pieniężnych

- dodał.

Proboszcz parafii ks. Trojan Marchwiak w rozmowie z Gazetą Wyborczą wyjaśnił skąd taka idea. Jak się okazuje, powodem jest fakt, że przyjmowanie kopert zawsze go krępowało.

- Gdy byłem wikariuszem, nie miałem na to wpływu, bo to proboszcz decydował o zbieraniu ofiar. Jako proboszcz postanowiłem wprowadzić zmianę i już w ubiegłym roku prosiłem parafian, by nie dawali datków. Odbiór był bardzo pozytywny, a i ja się z tym dużo lepiej czułem

- wspomina w rozmowie z dziennikarzami ksiądz Marchwiak.

- Zresztą jak idę do przyjaciół w odwiedziny, też nie wymieniamy się kopertami

- dodaje.

To kolejny duchowny, który decyduje się na taki krok. W poniedziałek pisaliśmy o ks. Danielu Wachowiaku, który również ogłosił, że nie będzie przyjmował kopert podczas kolędy.

- I dwa lata temu, i przed rokiem odbywała się kolęda w mojej parafii. Z uszanowaniem wolności: niektórzy wewn. domów, niektórzy na zewn. Nie przyjmowałem ofiar tzw. kopert. Kto pragnął, mógł ją złożyć w czasie Mszy Św. danego dnia. W tym sezonie, ze składaniem ofiar będzie podobnie

- zapowiedział ks. Daniel Wachowiak na Twitterze.

Obserwuj nas także na Google News

Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]