Ranking ten został opracowany we współpracy z klubami PKO BP Ekstraklasy i spółką Ekstraklasa S.A. Według autorów, Kolejorz za sezon 2021/22 uzyskał przychody na poziomie 79,1 miliona złotych, co jest wynikiem o 4,6 mln zł wyższym, niż w roku ubiegłym. Oznacza to, że poznański klub, a także 12 pozostałych zespołów w ekstraklasie, odbijają się po zeszłorocznej pandemii. Trzeba jednak pamiętać, że w zestawieniu nie mamy danych na temat wydatków. Te informacje mogłyby zdecydowanie namieszać w rankingu.
Liderem od 2011 roku nieprzerwanie jest Legia Warszawa. Klub ze stolicy wyprzedza Kolejorza w tym zestawieniu o jedną długość, notując przychody na poziomie 155,2 mln zł. Podium zamyka Raków Częstochowa z wynikiem 47,9 mln zł. Natomiast drugi poznański klub w ekstraklasie w tym rankingu - Warta Poznań - zajmuje dopiero 15. pozycję. Zieloni uzyskali 17,25 mln zł przychodu i jest o 1,5 mln zł wyższy niż w poprzednim sezonie.
Łącznie wszystkie zespoły w naszej lidze, wliczając w to także beniaminków, odnotowały 715,1 mln zł przychodu (nie uwzględniając transferów). Na całość składają się: przychody z dnia meczowego, transmisji telewizyjnych oraz wpływów ze sprzedaży gadżetów klubowych, oraz umów sponsorskich (tzw. komercyjne).
- Jest to wynik wyższy niż w poprzednim raporcie (czyli w sezonie 2020/2021) o 87,9 mln zł. Kluby Ekstraklasy zanotowały rekordowe 102,6 mln zł przychodów z dnia meczowego, co oznacza wzrost o 78,4 mln zł sezon do sezonu
- informuje Deloitte.
Na czym zarabiał Lech Poznań?
W Kolejorzu najbardziej zauważalny wzrost został zanotowany w przychodach komercyjnych oraz z dnia meczowego (przyrost o 8,1 mln zł oraz 14,4 mln zł). To jednak nie dało Lechowi pozycji lidera. Nie pozwoliło także nawet na moment zbliżyć się do Legii. Powodem jest widoczny spadek w transmisjach telewizyjnych ze spotkań Kolejorza. Było to spowodowane głównie brakiem gry w europejskich pucharach. W porównaniu do sezonu 2020/21 przychody spadły o 17,7 mln zł - z 49,9 mln złotych do 32,2 mln złotych.
- Możliwości wzrostu przychodów można upatrywać w źródle przychodów z dnia meczowego. Z naszej analizy wynika, że przy zapełnieniu stadionów w 80 proc. możliwe jest zwiększenie przychodów z tego źródła o ok. 76 mln zł. Z kolei zwiększona frekwencja może oznaczać wzrost przychodów z tytułu sprzedaży koszulek klubowych oraz ma szansę nakłonić sponsorów do zwiększenia puli środków reklamowych
- mówi Mateusz Korytkowski, project manager, Sports Business Group, Deloitte.
Nie uwzględniono przychodów z transferów
Deloitte do swojego rankingu nie wlicza jednak przychodów pochodzących z transferów. Analitycy uzasadniają to tym, że nie budują one globalnej wartości klubowej piłki nożnej. Jednakże są one istotną częścią zespołów w naszej lidze. Wylicza się, że w ubiegłym sezonie kluby zaksięgowały z tego tytułu 145,6 mln zł, co stanowi 21 procent w całościowych przychodach.
W zeszłym piłkarskim roku Lech zarobił na sprzedaży swoich zawodników 15,7 mln zł. Tyle pieniędzy udało się uzyskać głównie na transferze Tymoteusza Puchacza. W przyszłym roku ten bilans powinien być dużo lepszy, bowiem w raporcie nie uwzględniono już sprzedaży Jakuba Kamińskiego za ok. 10 mln euro. W uzupełnieniu z wcześniejszą wartością da łącznie 94,8 mln złotych. Legia z transferów uzyskała 24,5 mln złotych przychodu, co sprawiło, że stołeczni z wynikiem blisko 180 złotych stali się niekwestionowanymi liderami.
"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?