Lech Poznań: Jak zażegnać kryzys w Kolejorzu? Nie panikować!

Andrzej Grajewski, menedżer piłkarski
Na pewno coś w tej drużynie nie gra. Wyniki Lecha są sumą niedociągnięć. Nieustabilizowana jest defensywa, która nie rozpoczyna gry, tylko wybija piłkę na oślep. Druga sprawa to eksperymenty z napastnikami. Na to był czas w trakcie okresu przygotowawczego. Czy można się pokusić jeszcze o sprowadzenie snajpera? To nie taka prosta sprawa, bo dobrego środkowego napastnika szuka cała Europa. Do nas może trafić strzelec piątego lub szóstego sortu. Prawda też jest taka, że napastnik bez piłek to jak ryba bez wody. Pomocnicy Lecha nie pomagają napastnikom trafić do siatki. Wielką bolączką poznańskiej drużyny jest nieobecność Rafała Murawskiego, który nawet w słabej formie jest liderem i motorem napędowym zespołu. Zdziwiła mnie również nerwowość sztabu szkoleniowego i kibiców po meczu w Wilnie. Mam nadzieję, że wygrana ostudzi nastroje po obu stronach.

Tomasz Magdziarz, były piłkarz Warty
Nie można powiedzieć, że Lech jest wolny od problemów, ale to zespół z takim potencjałem, że w końcu w nim wszystko zatrybi. Trzeba pamiętać, że szyki trenerowi Rumakowi pokrzyżowały kontuzje. Do tego doszło spore "ciśnienie" w mediach i wśród kibiców, Kolejorz więc potrzebuje zwycięstwa, które będzie impulsem do lepszej gry i pozwoli uwierzyć zawodnikom we własne siły.

Dokuczliwy jest też brak Rafała Murawskiego. Częściowo mógłby zastąpić go Karol Linetty, ale też jest kontuzjowany. Swoje zrobiło też odejście Aleksandara Tonewa, który jest graczem nietuzinkowym, skoro zapłacono za niego prawie 3 mln euro.
Czy poszedłbym w kierunku transferu na ostatnią chwilę? Raczej nie, bo Lech to nie jest Real Madryt i nie sprowadzi Garetha Bale'a. To nie czas na wykonywanie nerwowych ruchów, tylko na cierpliwe zbieranie owoców pracy na obozie i treningach.