Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lech Poznań: Karol Linetty mógł zarabiać fortunę

LEM
Karol Linetty przynajmniej do zimy zostanie w Lechu Poznań
Karol Linetty przynajmniej do zimy zostanie w Lechu Poznań Grzegorz Dembinski
3,5 mln euro mógł zarobić Lech Poznań na transferze Karola Linettego do FC Brugge. Dlaczego nie doszło do transferu? Poznański klub w ostatniej chwili podbił stawkę. Belgom się to nie spodobało. Zerwali negocjacje. I kupili za 5 mln euro trzech nowych zawodników.

Jeszcze w czwartek wydawało się, że transfer Karola Linettego jest "zapięty" na ostatni guzik. 20-letni pomocnik był w Belgii w środę. Przeszedł testy medyczne, obejrzał mecz swojego nowego klubu z Manchesterem United. Uzgodnił też warunki swojego indywidualnego kontraktu. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, w pierwszym roku pobytu w Brugii miał zarabiać 1 mln euro, w drugim 1,5 mln euro, a potem 2 mln euro. Ogromne pieniądze, dwadzieścia razy więcej niż w Lechu!

Linetty nie krył, że chciał opuścić Poznań, podobała mu się organizacja klubu, uznał, że jest to dobre miejsce do rozwoju. Liga belgijska, w której występuje wielu bardzo utalentowanych piłkarzy, jest skrupulatnie monitorowana przez przedstawicieli "wielkiej piątki" z Anglii, Niemiec, Hiszpanii, Włoch i Francji.

Kluby się jednak nie dogadały i Linetty musiał wrócić do Poznania. Okazało się, że Lech dwukrotnie podbijał stawkę. W transferowym pokerze Belgowie poczuli się oszukani, bo nie spodziewali się takiej licytacji ze strony mistrzów Polski.

Jakie mogą być tego konsekwencje?

Kibice cieszą się na pewno, że Linetty zostanie. Sam zawodnik jest lekko rozczarowany, że klub nie dotrzymał dżentelmenskiej umowy i nie pozwolił mu na odejście, ale jak zapewnia, nie będzie to miało wpływu na jego postawę. Chce do końca kontraktu dać z siebie wszystko.

Problem jednak w tym, że kontrakt młodego pomocnika z Lechem wygasa w czerwcu. Zimą będzie mógł związać się z nowym klubem i latem odejść za darmo. Jeśli nie zgodzi się przedłużyć umowy może okazać się, że Kolejorz sporo na tym straci.

Oczywiście możliwe jest też inne rozwiązanie. Linetty będzie lojalny i pozwoli klubowi, którego jest wychowankiem, zarobić jeszcze więcej niż teraz. Nie musi spełnić się przysłowie, że chytry dwa razy traci.

Z drugiej strony transfer Linettego mógłby rozwiązać wiele problemów Lecha. Gdyby władze klubu przeznaczyły choćby tylko 25 procent tej sumy na wzmocnienia kluczowych pozycji - napastnika, skrzydłowego czy lewego obrońcy, można by zwiększyć rywalizację w składzie i pozyskać kilku utalentowanych piłkarzy.

- W naszej lidze pojawiło się wielu fajnych chłopaków, w których warto zainwestować. Mają wpisane sumy odstępnego i wcale nie są to zawrotne pieniądze. Gdyby w piątek dopięty został transfer Linettego, jeszcze w tym okienku mógłby wzmocnić skład - mówi nasz informator, dobrze znający piłkarski rynek.

- Lech penetruje dość dziwne rynki i potem gra tak jak kluby węgierskie czy fińskie. Nie trzeba być skautem, by zauważyć, jaki potencjał ma Zjawiński, Kapustka czy Góralski. Cernych, który w tej chwili byłby zbawieniem dla Lecha nawet w kontekście ekstraklasy, kosztuje 200 tys. euro. Stać na niego Jagiellonię, więc tym bardziej Lecha - dodaje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski