Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lech Poznań po raz szósty z rzędu górą w derbach Poznania. Michał Skóraś bohaterem, Mikael Ishak ponownie marnuje rzut karny

Bartosz Kijeski
Bartosz Kijeski
Lech Poznań po raz szósty z rzędu pokonuje Wartę PoznańZobacz zdjęcia z meczu --->
Lech Poznań po raz szósty z rzędu pokonuje Wartę PoznańZobacz zdjęcia z meczu --->Adam Jastrzębowski
Kolejne derby Poznania padły łupem Lecha. W Wielką Sobotę Kolejorz okazał się lepszy od Zielonych, wygrywając z drużyną zza miedzy 2:0. Autorem obu trafień dla Kolejorza został Michał Skóraś. Zieloni potrafili przeciwstawić się niebiesko-białym, jednak w finalizacji sytuacji, które sobie tworzyli, zabrakło precyzji oraz odrobiny szczęścia. Po raz drugi z rzędu rzut karny zmarnował Mikael Ishak.

Poprzednie derby Poznania, mówiąc delikatnie, nie zachwycały, ani poziomem sportowym, ani tym bardziej emocjami. Kolejorz po bramce Afonso Sousy wygrał 1:0. Było to piąta wygrana z rządu niebiesko-białych w rywalizacji z Wartą. Kibice, którzy w liczbie ponad 20 tysięcy osób zameldowali się przy Bułgarskiej, liczyli na piękny prezent od obu ekip.

Zobacz też: Rezerwy Lecha Poznań pechowo remisują z Górnikiem Polkowice. Głównym bohaterem spotkania Szymon Pawłowski

Lechici podrażnieni remisem w ubiegłym tygodniu z Pogonią Szczecin (2:2), chcieli powrócić na zwycięski szlak, oraz z pozytywnym nastawieniem rozpocząć przygotowania do spotkania Ligi Konferencji Europy z Fiorentiną. Ewentualna wygrana dawałaby niemalże na pewno grę w europejskich pucharach w przyszłym sezonie, bowiem swój mecz w sobotę przegrał Widzew, ulegając u siebie Stali Mielec 0:2. Zieloni w Wielką Sobotę także mieli o co grać. Zwycięstwo w derbach spotkania byłoby ich pierwszym zwycięstwem w derbach Poznania na poziomie ekstraklasy od 1995 roku.

Aktywny Karlstroem, skuteczny Skóraś

Odważniej to spotkanie rozpoczęła Warta Poznań, która już w drugiej minucie stworzyła realne zagrożenie na zdobycie bramki. Po rzucie rożnym piłkę w stronę bramki Filipa Bednarka posłał Kamil Kościelny, lecz futbolówka minęła upragniony cel obrany przez prawego wahadłowego Zielonych, który zastąpił po raz kolejny Jana Grzesika.

W późniejszym fragmencie to Kolejorz przejął kontrolę nad spotkaniem, dłużej utrzymywał się przy piłce, jednak nie potrafił zaskoczyć groźną akcją warciarzy. Zieloni natomiast mogli się podobać, skutecznie przeciwstawiając się Lechowi. Ba! To goście dzisiejszego meczu stwarzali sobie sytuacje, po których mogły paść bramki. Celnie uderzał Zrelak, Szczepański, a także Stavropolos. Bednarek miał co robić w pierwszej części meczu.

Jego vis a vis był natomiast bezrobotny i oprócz wyłapywania "zawiesin", które raz po raz pojawiały się w polu karnym po dośrodkowaniach Joela Pereiry.

Zobacz zdjęcia z derbów Poznania:

Przez większą część pierwszej połowy na boisku niewiele się działo, natomiast niebiesko-biali pierwszą groźną sytuację przeprowadzili w 30. minucie spotkania. Jesper Karlstroem oszukał Macieja Żurawskiego i dorzucił prosto na głowę Mikaelowi Ishakowi. Kapitan Lecha trafił jednak wprost w Adriana Lisa.

Lech nieśmiało się napędzał, co w końcu przyniosło oczekiwany efekt. W 34. minucie, aktywny w tym spotkaniu Karlstroem, pokusił się o drugą bramkę w tym sezonie strzałem zza pola karnego. Jego uderzenie sparował Lis, lecz zrobił to na tyle niefortunnie, ze piłka wylądowała pod nogami Michała Skórasia, a ten bez problemu otworzył wynik sobotniego pojedynku.

Ishak ponownie marnuje jedenastkę

Druga połowa rozpoczęła się podobnie jak pierwsza. Warta stwarzała sobie sytuacje bramkowe, lecz brakowało jej skuteczności. Lech natomiast operował piłką, jednak niewiele potrafił zdziałać pod bramką Lisa.

W 60. minucie spotkania w szesnastce sfaulowany został Michał Skóraś, a sędzia Daniel Stefański bez wahania wskazał na wapno. Żółtą kartkę za przewinienie zobaczył Michał Kopczyński, a do karnego podszedł Mikael Ishak, który tydzień wcześniej zmarnował jedenastkę w meczu z Pogonią. Szwed trafił w poprzeczkę, po czym dobił ją do pustej bramki. Stadion oszalał z radości, jednak na krótko. Bramka musiała zostać anulowana, ponieważ gracz, który wykonuje rzut karny, nie może dobić futbolówki po tym, jak ona trafi w słupek bądź poprzeczkę.

W końcówce meczu wynik na 2:0 ustalił Michał Skóraś. W doliczonym czasie gry rzutu karnego nie trafił tym razem Adam Zrelak. Do końca spotkania niewiele się zmieniło. Oglądaliśmy głównie pojedynek, który toczył się w środkowej strefie boiska. Widać było, że lechici chcieli wygrać ten mecz jak najmniejszym nakładem sił, natomiast Warcie zabrakło szczęścia w finalizacji sytuacji.

Brak środków finansowych może doprowadzić do upadłości nawet bardzo zasłużone kluby. Czasem bywa tak, że do bankructwa prowadzi odejście jedynego dobrodzieja lub brak jakiegokolwiek wsparcia ze strony władz miasta. Oto znane kluby, które zostały zlikwidowane. Z piłkarskiej mapy Polski zniknęła nie tylko Amica Wronki.

Znane polskie kluby, które zostały zlikwidowane ...

Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski