Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lech Poznań: Radosław Majewski wreszcie zagra na środku pomocy?

Karol Maćkowiak
Radosław Majewski uważa, że woli grać na środku pomocy
Radosław Majewski uważa, że woli grać na środku pomocy Grzegorz Dembiński
Radosław Majewski, pomocnik Lecha liczy na grę na środku pomocy, gdzie jak sam przyznaje, czuje się lepiej, niż na skrzydle. Czy zmiana ustawienia pomoże Lechowi?

Lech jest na czele, gdyby odwrócić tabelę - brzmi jak ponury żart, ale to prawda - Lech bez zdobytej bramki zajmuje ostatnią pozycję w tabeli ekstraklasy. Dlatego też sztab szkoleniowy musi próbować kolejnych rozwiązań, w Kolejorz zatrybił. Jednym z nich jest zmiana pozycji Radosława Majewskiego.

Nowy pomocnik Lecha Poznań, Radosław Majewski na razie, podobnie jak cała drużyna - nie błyszczy. Debiut przeciwko Legii w Superpucharze (4:1) okazał się wyjątkiem potwierdzającym regułę. Majewski zaliczył asystę, ale później w lidze zgasł.

- Jak bym potrafił wyjaśnić, dlaczego nam się nie udaje strzelić, to już byśmy strzelili i wszystko by się odwróciło - mówi Majewski zapytany o kłopoty drużyny na początku sezonu. - Niby kontrolujemy mecz, później dostajemy bramkę i jest jeszcze gorzej, pakujemy się w dołek i nie możemy z niego wyjść. Frustracja narasta - albo potrzebujemy wstrząsu, albo spokoju - nie jestem w stanie odpowiedzieć - dodaje Majewski.

Na początku sezonu trener Jan Urban próbuje ustawiać „Maję” na boku pomocy, co trzeba obiektywnie przyznać nie jest dobrym pomysłem. Co prawda cały poprzedni sezon spędził on w Verii na skrzydle, ale jeszcze w barwach Polonii Warszawa, a wcześniej Dyskobolii Grodzisk Wielkopolski grał głównie na środku. Podobnie było w Anglii, m .in. w Nottingham Forest, gdzie potrafił strzelić 5-6 bramek w sezonie. Jako skrzydłowy Verii trafił do siatki rywali tylko dwa razy.

- Wolę grać w środku. W mecz z Jagiellonią przez ostatnie 15 minut zamieniłem się pozycjami z Maciejem Gajosem. W Grecji grałem na skrzydle, ale w środku mam więcej swobody - tłumaczy piłkarz.

Majewski lubi grę kombinacyjną, tymczasem Lech w ogóle nie próbuje „małej gry”, skupiając się na dośrodkowaniach ze skrzydeł. W poprzednim meczu z Jagiellonią Białystok (0:2) lechici aż 25 razy dośrodkowywali piłkę w pole karne. Bezskutecznie - tylko 11 z tych podań było celnych. Wrzucanie piłki to najłatwiejszy sposób na próbę stworzenia sytuacji podbramkowej. Nikt z przeciwników jednak się na to nie nabiera. - Najgorsze jest to, że na treningach gramy kombinacyjnie, a przychodzi mecz, nie umiemy strzelić, frustracja narasta, kibice też są sfrustrowani. Musimy to, co trenujemy przełożyć na mecz. Oby już teraz - dodaje Majewski.

Nowy zawodnik Lecha w spotkaniu z Jagiellonią był najczęściej przy piłce z lechitów i zagrywał ją aż 85 razy. To pokazuje, że koledzy mu ufają, tyle że na skrzydle trudniej mu zaskoczyć przeciwnika.

- Na skrzydle powinien grać zawodnik dysponujący świetną szybkością, szukający zejścia do boku i dokładnej wrzutki - uważa Ryszard Rybak, były znakomity zawodnik Lecha Poznań. - Natomiast Radek szuka zejścia do środka i gry kombinacyjnej, więc siłą rzeczy brakuje go na skrzydle - dodaje nasz ekspert, który nie ukrywa, że jego zdaniem Majewski powinien wrócić na środek pomocy.

Trener Urban ma teraz w głowie mętlik, nie wie jeszcze nawet jakim ustawieniem zagrać przeciwko Koronie Kielce. Wariant z dwójką napastników okazał się niewypałem, 1-4-2-3-1 poprawy gry nie przyniosło, ale wówczas „Raddy” grał na boku. Może więc trzeba powierzyć mu rozgrywanie już w najbliższym meczu?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski