Lech bowiem przystąpi do tego meczu znacznie osłabiony, w porównaniu z ostatnim jesiennym pojedynkiem z Arką. Nie ma już bowiem swojego dyrygenta i kapitana Darko Jevticia oraz Joao Amarala. Ten duet kreatywnych pomocników w poprzedniej rundzie zdobył 10 goli i miał 9 asyst.
W sobotę ich zadania przejmie utalentowany, ale niedoświadczony 18-latek Filip Marchwiński, który jesienią na boiskach ekstraklasy spędził zaledwie 96 minut w sześciu meczach (1 gol), bo Dani Ramirez musi pauzować za kartki.
- Uważam, że całościowo jako zespół i każdy piłkarz indywidualnie robimy progres. Nie będę wyróżniał zawodników doświadczonych, ale chciałbym wskazać tych z rocznika 2002, czyli Filipa Marchwińskiego, Jakuba Kamińskiego i Filipa Szymczaka. Cała trójka w ostatnich miesiącach zrobiła ogromny postęp. Myślę, że w kolejnych miesiącach mogą nam przysporzyć bardzo wiele radości – dodaje trener Żuraw.
Sprawdź też:
Kamiński, który jest skrzydłowym, może zagrać na prawej stronie defensywy, bo w tej chwili Lech nie ma nominalnego prawego obrońcy. Co prawda na tej pozycji mógłby grać Lubomir Satka, ale jak wyznał jego partner ze środka obrony Thomas Rogne, gdyby zasugerował to trenerowi, to "chyba Lubo, by mnie zabił". Słowak bowiem nie lubi grać na tej pozycji, choć jesienią łatał tam dziurę, gdy okazało się, że Robert Gumny musi mieć operowane kolano.
Szymczak to z kolei jedyny zmiennik Christiana Gytkjaera. Kontuzjowany jest bowiem Paweł Tomczyk, a Timurowi Żamaletdinowowi Lech szuka klubu, po tym, jak nie udało się go oddać do Urala Jekaterinburg.
- Zespół w wielu aspektach zrobił postępy. Zarówno w grze obronnej, jak i do przodu. Oczywiście są detale, nad którymi musimy pracować i ten proces będzie trwał, ale ja jestem dobrej myśli przed pierwszymi meczami – mówi Dariusz Żuraw.
Lech przygotowując się do inauguracyjnego spotkania, za "zamkniętymi drzwiami" rozegrał sparing ze Ślęzą Wrocław. Wybór rywala nie był przypadkowy. Trzecioligowcy bowiem tak jak Raków grają w ustawieniu z trzema obrońcami, więc Dariusz Żuraw chciał przetestować, jak jego piłkarze poradzą sobie z taką taktyką rywala. Próba generalna przed ligą zakończyła się wysokim zwycięstwem Lecha, ale ważniejsze jest to, że w sobotę nasi piłkarze nie będą zaskoczeni.
Sprawdź też:
Raków choć w sierpniu przegrał z Lechem 2:3 może być bardzo niewygodnym rywalem.
- To będzie inne spotkanie od tego w Bełchatowie. Jednak nie sądzę, żeby jakoś diametralnie zmienili styl grania. Oglądaliśmy ich sparingi, mamy dużo materiału do analizy, ale przede wszystkim będziemy się skupiali na naszej grze – stwierdził Dariusz Żuraw.
Trzeba jednak podkreślić, że beniaminek z Częstochowy radzi sobie nadspodziewanie dobrze. Celem Rakowa było utrzymanie się w gronie najlepszych, ale po udanej rundzie jesiennej apetyty pod Jasną Górą wzrosły i teraz zarówno piłkarze jak i kibice spoglądają na górną połówkę tabeli.
Zimą doszło do kilku roszad w składzie. Podziękowano obcokrajowcom - Aleksandyrowi Kolewowi, Emirowi Azemoviciowi i Andriji Lukoviciowi, którzy nie końca zadomowili się w Rakowie, a Lech skrócił wypożyczenie Michała Skórasia, czego akurat w Częstochowie mocno żałują. Rywalizację wśród młodzieżowców ma wzmocnić Daniel Mikołajewski.
W drużynie pojawił się bałkański zaciąg pomocników z Chorwacji, Serbii i Słowenii, z których w sparingach najlepsze wrażenie robił Fran Tudor. Po operacji kolana do pełni sił doszedł były kapitan Andrzej Niewulis, który jesienią nie grał. Z czterech sparingów na Cyprze wygrała dwa ostatnie z Carsko Seło Sofia i Żalgirisem Kowno.
Zobacz też:
Sprawdź też:
Zobacz najnowszy odcinek "Piątej Trybuny" przed meczem z Rakowem Częstochowa!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?