Władze ekstraklasy i PZPN, podobnie jak inne krajowe związki z zapartym tchem czekały na odpowiednie decyzje FIFA i UEFA, które miały wydać regulacje dotyczące całej światowej oraz europejskiej piłki. Pojawiły się one w środę.
Zobacz też: Lech Poznań: Zmiana planów. Kilku piłkarzy może wyjechać do domów
Jednym z najważniejszych ustaleń jest, że kontakty zawodników wygasające 30 czerwca 2020 roku nie mają kończyć się tego dnia, tylko dopiero w dniu zakończenia rozgrywek w danym kraju. To miało zapobiec bałaganowi prawnemu, jaki powstałby, gdyby sezon miał trwać w lipcu i sierpniu. Piłkarze, tacy jak w Lechu Christian Gytkjaer, nie mogliby zmienić klubu aż do czasu, kiedy liga się nie skończy. To samo dotyczyłoby Alana Czerwińskiego, z którym Kolejorz podpisał kontrakt od 1 lipca. Obrońca Zagłębia pozostanie do końca rozgrywek w zespole „Miedziowych”. FIFA co prawda nie ustaliła, do kiedy musi zakończyć się sezon, ale nieoficjalnym terminem zakończenia rozgrywek jest koniec sierpnia. To daje wielu federacjom duże możliwości, by rozegrać wszystkie ligowe kolejki.
Rozwiąż quiz piłkarski:
- Mamy przygotowany wstępny kalendarz, który przewiduje restart na ostatnią dekadę maja. Jeśli nie będziemy mogli wtedy wznowić ligi, a dopiero tydzień lub dwa tygodnie później, to również powinno się to udać. Ogólnie, jeśli na przełomie maja i czerwca wrócimy na boiska, będziemy w miarę bezpieczni terminarzowo - przyznał w rozmowie z portalem interia.pl Marcin Animucki, prezes ekstraklasy. - Musimy być przygotowani, że te pierwsze mecze odbędą się bez kibiców. A później, w zależności od sytuacji zdrowotnej w kraju, zapewne z mniejszymi obostrzeniami - dodał Marcin Animucki.
- Nie wyobrażam sobie, żebyśmy pod koniec maja czy w czerwcu nie grali - stwierdził z kolei na łamach „Super Expressu” prezes PZPN Zbigniew Boniek. - Przecież wciąż pracują fabryki, które mają po 500 osób. To tylu piłkarzy ma cała ekstraklasa. Jeśli każdy będzie się przygotowywał u siebie, odseparowany, każdy zespół z lekarzem, z dostępem do testów - to jest do zrobienia - dodał Boniek.
Na razie jednak nie ma mowy nawet o żadnych treningach choćby w małych grupach. Lech Poznań dał więc swoim piłkarzom kilka dni urlopu. Piłkarze mają zameldować się w Poznaniu 20 kwietnia.
Do swoich domów wyjechali Christian Gytkjaer, Mickey van der Hart oraz Bohdan Butko.
- Teraz jako sztab szkoleniowy zdecydowaliśmy, że w tym świątecznym tygodniu piłkarze mają nieco luzu, a w następnym będą mieli zindywidualizowany tryb pracy do wykonania. Urlopy trwają do poniedziałku, 20 kwietnia - mówi na oficjalnej stronie klubowej trener Lecha Poznań Dariusz Żuraw. - Nie wiemy jeszcze, jak będziemy pracować w pierwszym okresie po powrocie. Ale mam nadzieję, że będą już wtedy możliwe zajęcie w niedużych grupach, tak jak to jest teraz choćby w Bundeslidze - dodaje szkoleniowiec.
Gdyby rozgrywki miały ruszyć pod koniec maja lub na początku czerwca, zespoły potrzebowałyby przynajmniej trzech tygodni, na przygotowanie się do rozgrywek.
Zobacz też:
Lech Poznań: Pięć najważniejszych goli Kolejorza w sezonie 2...
Lech Poznań: 11 zagranicznych piłkarzy Kolejorza z ponad se...
Lech Poznań: Oto jedenastka i ławka rezerwowych złożona tylk...
Zobacz odcinek 15 naszej serii "Ćwicz w domu"!
Sprawdź też:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?