Tyle ile Artjom Rudnev, którego miał być partnerem, a w najgorszym wypadku dublerem. Dziś od Łotysza dzielą go lata świetlne. Nie łapie się nawet na ławkę rezerwowych pierwszej drużyny, w sobotę grał w Młodej Ekstraklasie. W nieco lepszej sytuacji jest Aleksandar Tonew, który kosztował 350 tysięcy euro. W Bełchatowie został wpuszczony na boisko w 75. minucie. Czy wydanie blisko miliona euro, na jak się okazuje graczy drugoplanowych, nie świadczy o błędach w polityce transferowej?
Czytaj także:
Lech Poznań: Vojo Ubiparip poza kadrą na pierwszy mecz
Aleksandar Tonew w Lechu! Następca Sławomira Peszki?
Z jednej strony właściciel klubu Jacek Rutkowski narzeka, że utrzymanie kadry jest bardzo kosztowne, bo rocznie wydaje na zespół 34 mln złotych, a z drugiej lekką ręką wydaje spore pieniądze na młodych, niedoświadczonych i nie da się ukryć niesprawdzonych poza swoimi krajami graczy. Czy to kolejna pomyłka słynnego komitetu transferowego Lecha?
Narzekał na komitet już Franciszek Smuda, kiedy bałkański, skaut polecił poznańskiemu klubowi Golika i Handzica. Jeden z kupionych przez Lecha graczy w ogóle nie pojawił się w Poznaniu, bo od razu został wypożyczony do Norwegii, a potem rozwiązano z nim kontrakt.
Kolejorz od jakiegoś czasu nie ma dobrej passy na rynku transferowym. Dlatego Ubiparipa przed podpisaniem kontraktu oglądał sam Bakero. Okazało się jednak, że Serb nie radzi sobie w naszej ekstraklasie, ani jako skrzydłowy, ani jako środkowy napastnik. A teraz wygląda na to, że Hiszpan nie za bardzo widzi Serba w swojej koncepcji taktycznej.
Po 5:0 z ŁKS, jednym z najwyższych zwycięstw w historii klubu w meczach wyjazdowych, oprócz zasłużonych pochwał za ustawienie zespołu, warto zwrócić uwagę na fakt, że Rudnev nie ma w tej chwili godnego konkurenta i być może należałoby się zastanowić nad sprowadzeniem przed zamknięciem okna transferowego jeszcze jednego napastnika. Póki Łotysz jest zdrowy, nie musimy się martwić o to, kto będzie zdobywał gole. Lecz strach pomyśleć, co może się zdarzyć, jeśli Artjom zgłosi niedyspozycję.
Mam nadzieję, że więcej pociechy niż z Ubiparipa będziemy mieli z Aleksandra Tonewa. Mówiło się, że przyczyną porażki w poprzednim sezonie był brak szybkich skrzydłowych. Lekarstwem na taki stan rzeczy miało być pozyskanie Bułgara. Na razie jest on tylko zmiennikiem. Oby ta rola nie była szczytem jego ambicji.
Rozmowa z Vojo Ubiparipem we wtorkowym, papierowym Głosie Wielkopolskim.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?