Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lech Poznań wygrał przy Bułgarskiej 8 meczów z rzędu. Rekord sprzed 30 lat blisko!

Maciej Lehmann
Hubert Wołąkiewicz  do końca kariery będzie pamiętał lutowy mecz w Szczecinie, w którym nie był w stanie upilnować  napastnika Pogoni Marcina Robaka
Hubert Wołąkiewicz do końca kariery będzie pamiętał lutowy mecz w Szczecinie, w którym nie był w stanie upilnować napastnika Pogoni Marcina Robaka Tomasz Bolt/Polskapresse
30 lat temu, w sezonie 1983/84, kiedy Lech zdobywał mistrzostwo Polski, miał wspaniałą serię wygranych przy Bułgarskiej. Pokonał kolejno Wisłę, Szombierki, Bałtyka, Motor, Legię, Górnika Wałbrzych, ŁKS, GKS Katowice i Śląsk. 9 zwycięstw z rzędu to dziś klubowy rekord. Obecna drużyna Mariusza Rumaka ma szansę go pobić. Musi jednak wygrać w sobotę z Pogonią Szczecin (początek 15.30) oraz w środę z Ruchem Chorzów (początek 20.30).

- Bułgarska jest twierdzą i do końca sezonu nie może zostać zdobyta. Chcemy pobić ten rekord! Dla kibiców i dla siebie - mówi kapitan Kolejorza Hubert Wołąkiewicz.

Ostatnią drużyną, która potrafiła pokonać Kolejorza na Inea Stadionie była właśnie Pogoń. Lechici mają z portowcami niewyrównane rachunki. W tym sezonie dwukrotnie przegrali 1:2 we wrześniu przy Bułgarskiej oraz 1:5 w lutym w Szczecinie. Ten drugi mecz okazał się koszmarem dla Huberta Wołąkiewicza, który pilnował Marcina Robaka. Napastnik Pogoni aż pięć razy umieścił piłkę w bramce Lecha. - Mam nadzieję, że znowu się sprawdzimy. W Szczecinie strzelił nam pięć goli i przy każdym zawiniłem. Teraz moim zadaniem będzie, by nie dopuścić go do sytuacji strzeleckiej. Jeśli nie stracimy gola, to będzie można powiedzieć, że ten pojedynek wygrałem - mówi kapitan Poznańskiej Lokomotywy.

Choć Kolejorz definitywnie stracił już szansę na mistrzostwo Polski, nasi piłkarze zapowiadają, że to jeszcze nie koniec emocji.

- Po meczu w Gdańsku to ciśnienie trochę zmalało, każdy zdał sobie sprawę, że szansa na mistrza już uciekła, ale musimy szybko się pozbierać. Wiemy, że Legii już nie dogonimy, bo potrzebny jest im do mistrzostwa tylko punkt, a przy tak grającej warszawskiej drużynie i jej rywalach jego zdobycie jest pewne. Ale zostały nam trzy mecze, w tym dwa u siebie i chcemy pożegnać sezon zwycięstwami. Wierzę w to, że na trybunach padnie rekord frekwencji, a Pogoń przegra w rozmiarach podobnych do tych jak my w Szczecinie - powiedział Hubert Wołąkiewicz.

Kapitan przyznał, że drugie miejsce to na pewno spory niedosyt. - Zbyt dużo punktów straciliśmy w rundzie zasadniczej na wyjazdach. Co prawda podział punktów trochę nas zbliżył do Legii, staraliśmy się wygrać wszystkie mecze i czekaliśmy też na potknięcie rywala. Ale okazało się, że to my popełniliśmy błąd i teraz to oni już są praktycznie mistrzami. Musimy jednak ten sezon zakończyć w jak najlepszym stylu, bo to należy się naszym kibicom - zakończył Wołąkiewicz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski