Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lech Poznań wygrał z Zagłębiem Lubin 1:0 [ZDJĘCIA]

Maciej Lehmann
Atak na fotel lidera wreszcie się udał Lechowi! Poznaniacy pokonali Zagłębie po pięknym golu Vojo Ubiparipa. W pierwszej połowie nasi piłkarze grali znakomicie, w drugiej bronili się momentami rozpaczliwie. Ale zagrali z wielkim sercem, zdobyli trzy punkty i za to należą im się ogromne brawa!

Plan Zagłębia na ten mecz był klarowny. Wysoki pressing i szukanie okazji do kontry. Tak z Lechem grał Górnik, tak próbowała grać też Pogoń. Tylko że Lech od wielu tygodni trenuje sposób wyprowadzania akcji z agresywnym rywalem na plecach. I podopieczni Mariusza Rumaka robią widoczne postępy. W Lubinie dosyć łatwo na początku radzili sobie z takim stylem obrony przeciwnika. I na efekty nie trzeba było długo czekać.

W 6 min. Vojo Ubiparip przechwycił przed polem karnym zbyt krótko wybitą piłkę przez obrońców i huknął "ile fabryka dała" z prawej nogi. To był fantastyczny strzał. Piłka leciała z prędkością pocisku idealnie w róg bramki. Gliwa był bez szans, a Vojo z wyciągniętą ręką w geście triumfu, całując herb Lecha, podbiegł do sektora zajmowanego przez kibiców Kolejorza. Radość Serba była ogromna, bo przecież był on ostatnio jednym z najbardziej krytykowanych graczy poznańskiego zespołu.

- Jestem szczęśliwy, że mogę grać. To była moja najładniejsza bramka w barwach Lecha - mówił rozpromieniony w przerwie.
Nie tylko on mógł być zadowolony, gdy schodził do szatni. Przez 30 minut lechici dali prawdziwą lekcję futbolu gospodarzom. Poznaniacy byli bardzo ruchliwi, ładnie wymieniali między sobą piłkę w środkowej strefie boiska i, co najważniejsze, stwarzali sobie doskonałe okazje strzeleckie.

Kolejorz powinien zdobyć jeszcze co najmniej dwa gole. Niestety, choć grał widowiskowo, to nieskutecznie. Okazje strzeleckie mieli nie tylko napastnicy. W 16 minucie lewą stroną popędził Wołąkiewicz i ładnie uderzył z narożnika pola karnego. Gliwa z największym trudem obronił ten strzał.

Chwilę później kapitalną okazję miał Drewniak. Z prawej strony Ceesay zagrywał w pole karne, piłkę źle wybił Rymaniak, ale z 8 metrów młody pomocnik Lecha strzelił w sam środek bramki. Potem okazje miał też Arboleda. Kolumbijczyk po rzucie rożnym główkował nad bramką. Doskonałą szansę miał też w 27 min. Ślusarski. Niestety po znakomitym podaniu Murawskiego, nie opanował piłki. Gdyby to zrobił, byłby sam na sam z Gliwą. Okres dominacji Lecha zakończył strzał Lovrencsicsa.

Potem jednak w szeregi poznaniaków wkradł się chaos. Nasi piłkarze nie potrafili przytrzymać piłki w środku boiska, notowali mnóstwo strat i do głosu doszli gospodarze. Trener Zagłębia Pavel Hapal wprowadził drugiego napastnika i kilka razy gorąco zrobiło się też pod bramką Burica. Najlepszą okazje miał tuż przed przerwą Papadopoulos. Ale napastnik Zagłębia uderzył wprost w bramkarza.

Po zmianie stron Kolejorz niestety nie potrafił wznieść się na poziom prezentowany w pierwszej części. Poznaniacy, tak jak w ostatnich minutach przed przerwą, mieli kłopoty z utrzymywaniem się przy piłce, oddali inicjatywę i zostali zepchnięci do obrony. Sytuacje stwarzali tylko gospodarze. W 64 min, po krótko rozegranym rzucie rożnym, Pawłowski uderzał z narożnika pola karnego i trafił w poprzeczkę. Później doskonałe okazje zmarnowali Papadopoulos i Pawłowski.

Od 72 minuty Zagłębie grało z przewagą jednego zawodnika. Kontrowersyjną decyzje podjął warszawski arbiter Paweł Raczkowski, który ukarał Ceesaya drugą żółtą kartką. Na Gambijczyka, który wybijał piłkę, wpadł Pawłowski, ale sędzia dopatrzył się faulu lechity.

Czy Lech utrzyma minimalne prowadzenie? - zastanawiali się wszyscy kibice Kolejorza. Udało się, bo świetnie grali obrońcy i Jasmin Burić. Ten mecz kosztował nas jednak mnóstwo nerwów. - Takie zwycięstwa szczególnie smakują - powiedział po meczu Łukasz Trałka.

Zagłębie Lubin - Lech Poznań 0:1 Bramki: Ubiparip 6
Sędziował: Paweł Raczkowski (warszawa) Widzów: 12 000.

Zagłębie: Gliwa - Rymaniak, Widanow, Banaś, Costa - Bilek (83. Wilczek), Rakowski (33. Woźniak), Pawłowski, Jeż, Małkowski (67. Abwo), Papadopulos Trener: Pavel Happal.

Lech:
Burić, CeesayIII, Kamiński, Arboleda I, Wołąkiewicz ( 81. Wilk) - Murawski, Drewniak (66. Reiss), Trałka I, Ubiparip, Ślusarski (60. Tonew), Lovrencsics. Trener: Mariusz Rumak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski