Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lech w pogoni za Legią! Dlaczego warto wyprzedzić odwiecznego rywala przed podziałem ekstraklasy?

Radosław Patroniak
Gdyby formę odzyskał Gergo Lovrencsics, to pogoń za Legią miałaby jeszcze większe szanse powodzenia
Gdyby formę odzyskał Gergo Lovrencsics, to pogoń za Legią miałaby jeszcze większe szanse powodzenia Fot. Grzegorz Dembiński
Lech zbliżył się na trzy „oczka” do Legii. W walce o tytuł może liczyć się każdy punkt, więc warto dogonić wojskowych jeszcze przed podziałem ligi.

Do zakończenia rundy zasadniczej w ekstraklasie pozostało jeszcze pięć kolejek. Kolejorz ma lepszy bilans bezpośrednich spotkań, więc do pełni szczęścia wystarczy mu jedna wpadka legionistów. Rozkład jazdy obu drużyn jest podobny, bo zagrają z rywalami o zbliżonym poziomie umiejętności.

W najbliższej kolejce Lech pojedzie do Bełchatowa, a Legia podejmie Piasta Gliwice, w 27. rundzie spotkań Kolejorz będzie gościł Koronę Kielce, a stołeczna jedenastka zmierzy się na wyjeździe z rozpędzoną Lechią Gdańsk. Natomiast w 28. kolejce poznaniaków czeka wyprawa do Łęcznej, a legionistów starcie na własnym boisku z rewelacją wiosny, czyli Zawiszą Bydgoszcz. W przedostatniej serii spotkań Lech zagra u siebie z przeżywającym kryzys Śląskiem Wrocław, a warszawski zespół czeka kolejny bój z drużyną walczącą o życie (z Ruchem w Chorzowie). Wreszcie w ostatniej kolejce przed podziałem na grupy trudniejsze zadanie czeka chyba naszych piłkarzy, bo zmierzą się na wyjeździe z Podbeskidziem Bielsko-Biała. W tym samym czasie odwieczny rywal poznaniaków na własnym boisku będzie walczył o punkty z portowcami ze Szczecina.

Pogoń za ekipą Henninga Berga może zakończyć się powodzeniem, ale pod jednym warunkiem. Niebiesko-biali muszą przestać tracić punkty w wyjazdowych spotkaniach, a zła wiadomość jest taka, że z pięciu pozostałych pojedynków aż trzy lechici rozegrają na obcych boiskach. Dużo więc będzie zależeć od postawy defensorów i bramkarza oraz skuteczności napastników, bo przecież na wyjazdach najłatwiej o gole w grze z kontrataku. Duże pole do popisu będą mieli więc Zaur Sadajew, Dawid Kownacki i Dariusz Formella. Podobnie zresztą jak golkiperzy. Po meczu z Legią najwyżej stoją chyba akcje Jasmina Burica.

Dlaczego końcówka rundy zasadniczej będzie tak szalenie ważna? Po pięciu kolejkach nastąpi nie tylko podział na grupę mistrzowską i spadkową, ale także punktów (z zaokrągleniem w górę). Ewentualną stratę do Legii będzie można zmniejszyć i całkowicie zniwelować w siedmiu meczach ostatniej fazy rozgrywek, ale łatwiej bronić fotela lidera niż atakować go z drugiej, a tym bardziej z trzeciej pozycji. Ponadto tylko pierwsza lokata zapewni poznaniakom trzeci mecz z Legią przy własnych trybunach. A przecież stadion przy Bułgarskiej to w tym sezonie twierdza nie do zdobycia.

Klasyk z Legią, do którego dojdzie pewnie 9 lub 10 maja, jest pożądany w Poznaniu z jeszcze jednego powodu. A mianowicie może mocno podreperować klubową kasę Kolejorza. Podczas niedzielnego starcia ze stołeczną jedenastką padł rekord frekwencji (41,5 tys. widzów). Takiego samego zainteresowania, bo przecież mecz byłby rozgrywany w finałowej fazie rywalizacji, należałoby się spodziewać na początku maja. A to oznacza, że klubowy budżet zasilony zostałby kwotą miliona złotych. Przy innym rywalu wpływy z biletów będą natomiast co najmniej o połowę mniejsze.

Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski