Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Legia Warszawa - Lech Poznań 0:1 [WYNIK, ZDJĘCIA, RELACJA]

Maciej Lehmann, KAS
Lech Poznań pokonał Legię Warszawa 1:0
Lech Poznań pokonał Legię Warszawa 1:0 Szymon Starnawski
Magia polskiego klasyku zadziałała. Lech Poznań rozegrał świetny mecz i pokonał faworyzowaną Legię Warszawa 1:0 po golu Kaspera Hamalainena.

Przy Łazienkowskiej oglądaliśmy świetne widowisko i grającego bardzo dobrze i dojrzale Kolejorza. Mistrzowie Polski wreszcie byli zespołem, w którym nie było słabych punktów. Takiego poświęcenia, woli walki i wzajemnej asekuracji już dawno nie widzieliśmy. Brawo lechici!

Zobacz też:

Mecz rozpoczął się znakomicie dla poznańskiej drużyny. W 8. min. Kasper Hamalainen otrzymał świetne podanie od Macieja Gajosa z głębi pola, ruchem ciała kompletnie zwiódł, by nie powiedzieć ośmieszył Jakuba Rzeźniczaka i nie zmarnował sytuacji sam na sam z Dusanem Kuciakiem. Słowak próbował interweniować, dotknął jeszcze piłkę ręką, ale nie był w stanie zamortyzować uderzenia Fina i futbolówka leniwie wtoczyła się do bramki.

Podrażniona utratą gola Legia natychmiast rzuciła się do odrabiania strat. Po płaskim podanie Nikolica z prawej strony w idealnej sytuacji znalazł się Tomasz Jodłowiec, ale na szczęście minimalnie chybił. Gospodarze jeszcze podkręcili tempo. W pewnym momencie wykonywali aż pięć rzutów rożnych pod rząd, ale tym razem obrona Lecha stanęła na wysokości zadania.

Trzeba pochwalić też Jasmina Burica. Bośniak, który był jednym z bohaterów pucharowego meczu z Fiorentiną, w Warszawie od początku był bardzo skoncentrowany i chwilami bronił jak w transie.

Nikolic chyba sam nie wierzył, w jaki sposób "Jasiek" obronił jego strzał, po którym piłka zmierzała w samo okienko. Buric nie dał się zaskoczyć także Kucharczykowi, który próbował go lobować. Zrobił to jednak zbyt nonszalancko i obrońcy Lecha zdołali wybić piłkę z bramki.
Po okresie dosyć dużej przewagi Legii do głosu doszli przyczajeni na swojej połowie poznaniacy. Kontry mistrzów Polski były naprawdę groźne.

Najlepszą okazję miał w 33. min. Szymon Pawłowski. Po świetnym diagonalnym podaniu z głębi pola lechita kropnął z woleja jak z armaty, ale Kuciak popisał się fantastyczną paradą i refleksem. Obronić to uderzenie to była sztuka!

Chwilę później "Szymek" mógł pogrążyć Legię. Gdyby dobrze przyjął piłkę, miałby szansę popędzić na bramkę. Niestety spowolnił akcję i w efekcie obrońcy Legii zdążyli się cofnąć.

Okazje na doprowadzenie do wyrównania miała też Legia. Kucharczyk świetnie podał w tempo do Nikolicia, który wyprzedził Arajuuriego, ale wychodzący z bramki Burić znów zachował się znakomicie.

Tempo było bardzo wysokie. Obie drużyny nastawiły się na wymianę ciosów i przed przerwą nikt nie mógł narzekać na nudę. Po dobrym podaniu Douglasa do Pawłowskiego, nowy kapitan Lecha próbował dograć do Hamalainena, ale wyszedł z tego lekki strzał, który wylądował rękach bramkarza Legii.

Gospodarze zrewanżowali się groźnym dośrodkowaniem, ale akcji nie potrafili zakończyć skutecznym wślizgiem ani Nikolić, ani Kucharczyk.

W drugiej odsłonie też nie brakowało emocji. Legia przeważała, ale nie potrafiła stworzyć sobie tak klarownych sytuacji, jak przed przerwą. Dobrze grający obrońcy Lecha mieli rywali cały czas pod kontrolą.
Wyjątkiem była sytuacja w 71. min. Guilherme wparował w pole karne i płasko podał na piąty metr, ale Linetty zdołał powstrzymać Nikolica i skończyło się tylko na strachu.

- Skoro sędzia nie gwizdnął, to rzutu karnego nie było. On rzucił się do przodu, ale to był pojedynek bark w bark - mówił po meczu reprezentant Polski, pytany czy w tej sytuacji powinien być rzut karny.

Końcowe kilkanaście minut to już mecz o jednej bramki. Rozpaczliwe ataki legionistów kończyły się jednak albo na Buriciu, albo niecelnymi strzałami.

Kolejorz odniósł dopiero drugie ligowe zwycięstwo w sezonie, ale ten sukces smakuje szczególnie, został bowiem odniesiony na boisku odwiecznego rywala. Wydaje się, że najgorsze Kolejorz ma już za sobą. Wygrane z Fiorentiną i Legią świadczą o tym, że poznaniacy złapali wreszcie drugi oddech.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski