Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lekcja inwestycji

Anna Kot, wydawca
Nowe zeszyty i tornistry. Mundurki lub rezygnacja z nich. Tym wydaje się żyć szkoła pierwszego września. Tymczasem ten schemat na naszych oczach odchodzi w przeszłość.

Dziś dzieciaki i ich rodzice coraz częściej patrzą na szkołę, jak na planową inwestycję, która będzie procentować przez resztę życia. A tu piórniki i mundurki liczą się mało, ale za to dodatkowe lekcje z matematyki czy z języków obcych liczą się bardzo.

Byłam świadkiem licznych domowych narad, w trakcie których rodzice konsultowali ze swymi pociechami ich osiągnięcia, tak jak się ocenia miejsce w peletonie kolarskim. Jesteś gdzieś w środku peletonu, to powiedz, co trzeba zrobić, żebyś się przesunął bliżej czoła. Może przenieść cię do klasy, gdzie lekcje prowadzi bardziej przystępna nauczycielka. A może zafundować ci korepetycje? To były bardzo poważne rodzinne narady. Pod obrady wchodziło wszystko: wysokość kieszonkowego, ilość zajęć pozalekcyjnych, praktyki religijne, na które też trzeba przecież mieć czas. Przypominało mi to rozmowę trenera z zawodnikiem albo młodego zdolnego skrzypka z nauczycielem instrumentu.

I nikt w trakcie tych obrad nie ciągnął dzieciaka za uszy (dosłownie i w przenośni). Dziecko samo rozumiało, że to wszystko dla jego dobra. Dlatego też rodzice podsuwali: te dwa, trzy przedmioty są kluczowe i na nich musisz się skupić. Kolejne dwa są towarzyszące i na nie trzeba uważać. A resztę możesz sobie - w pewnych rozsądnych granicach - odpuścić. Do tej pory tą metodą kupowaliśmy w Polsce samochód. Na szkołę dziecka machaliśmy ręką. Ale to już - na szczęście - przeszłość.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski