Dotyczą między innymi wprowadzenia technicznych innowacji w szkołach i utworzenia Leszczyńskiego Centrum Nauki. Te propozycje spotkały się ze stanowczym sprzeciwem lewicy i prezydenta Tomasza Malepszego, który określił je jako niebezpieczną ingerencję w system edukacji.
Radni PO i PiS już kilka tygodni temu zapowiedzieli, że planują umieścić w budżecie szereg zmian. Zastrzegli, że jeśli prezydent ich nie zaakceptuje i nie wprowadzi jako autopoprawki, to i tak zostaną przyjęte podczas sesji większością głosów koalicji. Pod koniec stycznia doszło do porozumienia. Platforma wywalczyła zwiększenie o milion złotych dotacji na remonty kamienic, dodatkowe 1,5 miliona na utwardzanie ulic, wykonanie koncepcji przebudowy placu Metziga, rozpoczęcie budowy krytego lodowiska oraz budowę kilku dodatkowych ścieżek rowerowych. Z kilkunastu postulatów PiS prezydent zaakceptował tylko dwa: sfinansowanie lekcji wychowania wodnego dla młodzieży, przeciw- działanie e-wykluczeniu i rozpoczęcie budowy sieci szerokopasmowego internetu socjalnego.
Autopoprawki opiewają na kwotę 3,1 miliona złotych i będą realizowane z wolnych środków i planowanych podwyżek dla pracowników administracji. Za tak sformułowanym budżetem mieli głosować wszyscy radni. Jednak na sesji Sławomir Szczot uzależnił stanowisko klubu PiS od wprowadzenia do budżetu kolejnych zmian.
- Chcemy zapewnienia środków na zakupy podręczników szkolnych dla klas pierwszych i bibliotek szkół podstawowych, na innowacyjne działania w edukacji z wykorzystaniem tabletów lub laptopów, na zapewnienie szkołom dostępu do elektronicznych platform zarządzania i zdalnego dostępu do wyników w nauce przez rodziców oraz zapewnienia środków na powołanie Leszczyńskiego Centrum Nauki - wymieniał przewodniczący Szczot.
Każda z poprawek pojawiała się jako projekt uchwały w minionej kadencji, ale do tej pory były odrzucane. Radny wycenił pomysły na kwotę 185 tysięcy złotych i przy ich przyjęciu liczył na poparcie swojego koalicjanta. Nie zawiódł się. Przy ostrym sprzeciwie lewicy radni Platformy głosowali za zmianami. Prezydent Malepszy próbował namawiać do wycofania poprawek i dyskusji, bezskutecznie.
- To zbyt drastyczna i głęboka ingerencja w system edukacji i życie szkół. Dyrektorzy i rady powinni sami decydować, na co potrzebują naszych pieniędzy. W mojej opinii jest to psucie czegoś, co funkcjonuje dziś bardzo dobrze - mówi Malepszy.
Niemniej jednak podczas realizacji budżetu włodarz będzie musiał wprowadzić w życie także uchwalone poprawki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?