Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Leszno, Poznań: Milion złotych dla byłych policjantów

Daniel Andruszkiewicz
Byli naczelnicy wydziałów do spraw walki z przestępczością gospodarczą z komend w Lesznie i Poznaniu domagają się odszkodowania. Chcą od Skarbu Państwa co najmniej milion złotych zadośćuczynienia za złamane kariery i pół roku, które spędzili w więzieniu. Wniosek w tej sprawie wpłynął już do Sądu Okręgowego w Poznaniu.

- Nasi klienci musieli zrezygnować z pracy w policji i dalszej kariery, które zapowiadały się bardzo obiecująco - wyjaśnia Maciej Loga, jeden z obrońców policjantów i członek zespołu prawników, którzy sporządzali pozew. - Ponieśli wymierne straty, które chcą zrekompensować odszkodowaniami opiewającymi na kilkaset tysięcy złotych w przypadku każdego z nich. Wniosek opiewa na co najmniej milion złotych. Będziemy się także ubiegać o renty wyrównawcze, bo gdyby nasi klienci nadal pracowali w policji zarabialiby zdecydowanie więcej, niż teraz zapewniają im świadczenia emerytalne - dodaje Maciej Loga.

Wysocy funkcjonariusze zostali spektakularnie zatrzymani w grudniu 2005 r. Na oczach kolegów z pracy zakuto ich w kajdanki i wyprowadzono. Akt oskarżenia przeciwko Markowi M. z komendy miejskiej w Lesznie i Maciejowi K. z komendy wojewódzkiej w Poznaniu przygotowywała Prokuratura Okręgowa w Katowicach. To na jej wniosek zostali tymczasowo aresztowani i spędzili pół roku w więzieniu.

Akt oskarżenia był właściwie oparty na zeznaniach jednej osoby - przedsiębiorcy Jarosława Ł. Pomawiał on policjantów o przyjęcie łapówek w zamian za protekcję. Twierdził, że funkcjonariusze w 2005 roku wzięli ok. 200 tysięcy złotych za odstąpienie od aresztowania jednego z przestępców, współpracujących ze śląską mafią paliwową. Mieli przez kilka miesięcy udaremniać skuteczne rozpracowanie i zatrzymanie członków tej mafii z Wielkopolski.

Proces toczył się blisko dwa lata przed Sądem Rejonowym w Lesznie. Obaj mężczyźni zostali uniewinnieni. - Materiał dowodowy zebrany przez prokuraturę nie pozwolił na wydanie innego wyroku. Na podstawie takiego materiału można by oskarżyć każdego obywatela w Polsce - uzasadniał wyrok sędzia Tomasz Momot z sądu w Lesznie. - Akt oskarżenia oparto na niewiarygodnych zeznaniach oso-by zamieszanej w działania mafii paliwowej - tłumaczył.
Wyrok uprawomocnił się w październiku 2008 roku, gdy po apelacji prokuratury utrzymał go w mocy Sąd Okręgowy w Poznaniu.

Katowicka prokuratura nie ma sobie dziś nic do zarzucenia. - Decyzję o zatrzymaniu i wniosek o tymczasowe aresztowanie należy oceniać z punktu widzenia czasu, kiedy do zatrzymania doszło. Naszym zdaniem materiał dowodowy dawał podstawy do zastosowania takiego środka zapobiegawczego - informuje Marta Zawada - Dybek, rzecznik PO w Katowicach.

- Podstawą roszczeń naszych klientów jest wyrok uniewinniający, w którego świetle areszt tymczasowy nie był uzasadniony - mówi mecenas Loga.

Odszkodowania, których byli naczelnicy domagają się od Skarbu Państwa są wysokie. Jednak jak twierdzi obrońca jednego z policjantów nie są to kwoty wygórowane w stosunku do tego, co oskarżeni musieli przeżyć, gdy potraktowano ich jak przestępców.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski