MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Liga Mistrzów: Co za mecz! Legia - Real 3:3

Karol Mackowiak
Karol Mackowiak
Liga Mistrzów: Co za mecz! Legia - Real 3:3
Liga Mistrzów: Co za mecz! Legia - Real 3:3 Szymon Starnawski /Polska Press
To była prawdziwa wymiana ciosów. Legia Warszawa zremisowała u siebie z Realem Madryt 3:3! Podopieczni Magiery zdobyli upragniony historyczny punkt

Zanim Cristiano Ronaldo i spółka wybiegli na murawę stadionu przy ul. Łazienkowskiej tak samo dużo jak o samym meczu, mówiło się o pustych trybunach. To efekt skandalicznego zachowania kibiców Legii w meczu z Borussią Dortmund (0:6).

Real dopiero po raz trzeci w historii zagrał w meczu o Puchar Europy bez kibiców (wcześniej w 1987 roku z Napoli i 2004 z AS Roma).

- Moi piłkarze to profesjonaliści. Wiedzą, jak ważny to mecz. Muszą wyjść skoncentrowani i dać z siebie wszystko - podkreśla trener Realu Zinedine Zidane.

- To jak mecz na wyjeździe. Mury stadionu to jedno, dusza to zupełnie co innego - skomentował z kolei Jacek Magiera, szkoleniowiec Legii.

Atomowym uderzeniem spotkanie rozpoczęli goście za sprawą Garetha Bale’a. Skrzydłowy, który właśnie podpisał nowy, obowiązujący do 2022 roku kontrakt, będzie zarabiał rocznie około 21 milionów euro. O tym, że jest wart takich pieniędzy przekonał w 1 min. gdy na pełnym luzie posłał piłkę w samo kienko bramki Arkadiusza Malarza.

Legia w początkowej fazie meczu długimi fragmentami przyglądała się jak Real rozgrywa swoje akcje. W 27 min. podopieczni Magiery wyprowadzili jedną z nielicznych kontr, lecz Guilherme chybił z dystansu. Jeszcze przed przerwą podwyższył karim Benzema, który wykorzystał podanie... Bale’a. Tym większe musiało być zaskoczenie gości, gdy Vadis Odjidja-Ofoe wszedł w ich defensywę jak w masło i uderzył nie do obrony! Legia choć przez długie minuty była tłem dla Realu, to robiła co mogła, by z porażki wyjść z twarzą i do przerwy miała całkiem przyzwoity wynik (1:2). Po przerwie legioniści zaczęli szybciej rozgrywać piłkę, co sprawiało przyjezdnym wiele problemów. Guilherme mógł wyrównać z rzutu wolnego, lecz strzelił minimalnie nad bramką. To, co nie udało się Brazylijczykowi, zrobił Miroslaw Radović, który w 58 min. płaskim strzałem zaskoczył Keylora Navasa. Od tego momentu gra była już wyrównana, a ani Ronaldo ani Bale choć dwoili się i troili nie mogli zaskoczyć Malarza.

Gospodarze widząc nieporadność Realu, wzięli sprawę w swoje ręce. Ładną zespołową akcję wykończył w 83 min. techniczym uderzeniem Moulin i wydawało się, że Legia może pokonać zdobywców Pucharu Europy. Tyle, że chwilę później był już remis bo Kovacić technicznym strzałem pokonał Malarza. Jeszcze w doliczonym czasie gry w poprzeczkę trafił Asensio! Co to był za mecz, co za emocje w Warszawie. Szkoda tylko, że kibice obejrzeli to widowisko w telewizji...
Liga Mistrzów - grupa F

Legia Warszawa - Real Madryt 3:3 (1:2).**Bramki:** Odjidja-Ofoe 39., Radović 58., Moulin 83. - Bale 1., Benzema 35., Kovacić 86.

Legia: Malarz -Bereszyński, Pazdan, Rzeźniczak, Hlousek - Kopczyński, Moulin - Odjidja-Ofoe (87. Jodłowiec), Radović (77. Prijović), Guilherme - Nikolić (68. Kucharczyk)

Real: Navas - Carvajal, Nacho, Varane, Coentrao (77. Asensio) - Bale, Kroos, Kovacić, Ronaldo - Benzema (65. Lucas), Morata (86. Diaz).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski