Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lody z Azji na poznańskich językach

Marta Danielewicz
Lody z Azji na poznańskich językach
Lody z Azji na poznańskich językach Łukasz Gdak
Po raz kolejny i w tym roku lodziarnie szturmem podbiły Poznań.

W Poznaniu nie ma już chyba takiego miejsca, gdzie nie serwowano by lodów. Oczywiście tych naturalnych, tradycyjnych, opartych na pradawnej recepturze babci, która skrywana jest skrzętnie przed światem. Poznańska mapa lodziarni rozrosła się na obrzeża miasta, jednak apogeum lodowych atrakcji czeka na wszystkich lodożerców w śródmieściu. Poznaniacy cieszą się z nowo otwartych miejsc, które podbijają ich serca. Bo oprócz tych naturalnych mogą na swoich językach poczuć smak dalekiej Azji lub skosztować zupełnie nietypowych połączeń smakowych.

W tym roku niekwestionowanym zwycięzcą, który podbił kubki smakowe poznaniaków, okazała się lodziarnia Kolorowa. To tam, od początku wakacji praktycznie codziennie ustawia się kolejka lodożerców. To, co dla niej charakterystyczne to neon, który ozdabia wejście do niej. Neon, zaprojektowany przez Piotra Blamowskiego, właściciela lodziarni, niezamierzenie przypomina dawny neon z lat 70. z ulicy Św. Marcin kawiarni Kolorowa.

Jednak lodziarnią, która przetarła szlak lodom naturalnym była Wytwórnia Lodów Tradycyjnych na Kościelnej. Zaraz po niej, jak grzyby po deszczu wyrosły nowe lodziarnie. W tym roku w tym rejonie Poznania pojawiły się nawet smaki Azji. Lody tajskie, które znacznie odbiegają od znanych nam popularnych gałek w rożku.
- Wakacje spędziliśmy w Tajlandii. To tam bardzo popularna forma letniego orzeźwienia. Pomysł postanowiliśmy wykorzystać na rodzimym gruncie, w Poznaniu - mówi Dagmara Georgopulu, która wraz z mężem otworzyła lodziarnię Ku Szi w ogródku przy ulicy Kościelnej. To tu, w foodtracku, na płycie która ma poniżej 40 stopni Celsjusza przygotowane są azjatyckie pyszności. - Smaki mogą być różne. Tak naprawdę wszystko, czego dusza zapragnie. Mieszamy najpierw w odpowiednich proporcjach słodkości, czekoladę, ciastka lub owoce z mlekiem, a potem wylewamy na płytę, szpatułką rozdrabniamy i rozsmarowujemy jak masło - opowiada Dagmara.

Dzięki profesjonalnym maszynom proces tworzenia lodów można oglądać na żywo i jest on identyczny z tajskim oryginałem. Na koniec lody zwijane są w rurki i podawane.

Pomysł na to, by serwować azjatyckie desery w Poznaniu, miała też firma Bubble Waffle. To tu słodkości, w tym lody, serwowane są w rożkach przypominających... gofry. - To ciasto biszkoptowe, które w smaku przypomina gofry - tłumaczy Wojtek Zimny z Bubble Waffle. - Pomysł zaczerpnięty jest z Hongkongu, gdzie na ulicach miasta takie ciasto serwowane jest tylko z cukrem pudrem. My postanowiliśmy je wzbogacić o nietypowe dodatki, takie jak kandyzowane limonki, owoce mango.

Bubble Waffle przy ul. Półwiejskiej otwarte jest od zaledwie dwóch tygodni, ale już cieszy się dużą popularnością wśród poznaniaków. - To miejsce tworzą prawdziwi pasjonaci. Chcemy, by obiekt był całoroczny, dlatego zimą zamierzamy serwować wafle na słono - dodaje Zimny.

Jednak nie wszystkie lodziarnie w Poznaniu inspiracji poszukują w odległych krainach orientu. Lodziarnia Lodzia serwuje tradycyjne lody na patyku. - W Poznaniu jest bardzo duża konkurencja, dlatego trzeba szukać nowych pomysłów na lodowy biznes. Pomysł, by serwować lody mleczne i sorbety na patyku, zaczerpnięty jest z Włoch. Jeden smak musi się mrozić przez cztery godziny. Do produkcji wykorzystujemy nie tylko owoce, ale też warzywa, jak na przykład marchew czy dynie - zdradza Magdalena Durska, menagerka lodziarni Lodzia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski