Okolica nie należy do najładniejszych części miasta - stare, zniszczone budynki przesiane są deweloperskimi blokami i bardzo różnej urody domkami jednorodzinnymi.
CZYTAJ:
Nie chcą w sąsiedztwie aut, psów i getta dla ubogich
Właśnie w takich domkach mieszka grupka osób, która protestuje przeciwko nadciągającemu nieszczęściu. Nieszczęściem tym ma być blok komunalny i jego mieszkańcy. Komunalny, czyli z mieszkaniami miejskimi - dla osób trochę mniej zamożnych od tych z bloków prywatnych.
Nie chodzi o trudnych lokatorów z kontenerów ani nawet o takich, którzy mieszkają w lokalach socjalnych i z którymi - zostawmy na boku polityczną poprawność - różnie bywa. Chodzi o normalnych mieszkańców normalnego bloku. Zresztą grupka osób, która "nie chce komunalnych", doskonale wie, czego się spodziewać, bo jeden blok komunalnych przy ul. Bolka już stoi.
Od kilkunastu lat ludzie, którzy aspirują do klasy średniej, zamykają się na strzeżonych osiedlach i w ogrodzonych wysokimi płotami domach. Może i są bezpieczni, może żyje im się wygodnie - sam to doceniam - ale ma to też minusy - choćby oderwanie od świata.
W przypadku protestujących z Bolka jest to oderwanie iście kosmiczne. Nie wiem, skąd w ich głowach wzięły się głupoty o tym, że w blokach komunalnych "wszyscy mają psy", że takie budynki są brzydsze od ich - litości - architektonicznych perełek, słowem - że "wybudują im pod nosem getto".
Czasami chyba lepiej za dużo nie myśleć i wyjść z ogrodzonego płotem domu na spacer. Najlepiej długi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?