Problemy pojawiają się rano i po południu, kiedy mieszkańcy z podpoznańskich miejscowości jadą do pracy i z niej wracają. Wtedy przy wjeździe do Lubonia, na wysokości domów od ul. Leśnej do ul. Wodnej, tworzą się kilometrowe korki.
Jak mówią lubonianie, codziennie dojeżdżanie do pracy ulicą Armii Poznań to dramat. Sytuację bardzo utrudnia wyjazd kierowców mieszkających w okolicy. Ci, włączając się do ruchu, spowalniają ruch.
Urząd Miasta Luboń i Wielkopolski Zarząd Dróg Wojewódzkich chcą kłopot rozwiązać, przebudowując drogę.
- Armii Poznań to fragment drogi wojewódzkiej, dla której Wielkopolski Zarząd Dróg Wojewódzkich przygotował trzy koncepcje przebudowy. W związku z protestami mieszkańców wybrano najskromniejszą, czyli taką, która nie będzie wymagała wielu prac budowlanych - mówi zastępca burmistrza Marian Walny.
Lubonianie z jednej strony chcą przebudowy drogi, z drugiej nie godzą się na proponowane zmiany. Marian Walny, zwraca uwagę, że obecnie zaczyna się budowa kanalizacji sanitarnej dla okolicy Armii Poznań. W przyszłości działki, pod którymi planowana jest kanalizacja, będą wykorzystane do poszerzenia drogi wojewódzkiej 430.
Przebudowa ulicy ma rozwiązać problem korków w tej części Lubonia. Kiedy to nastąpi? Zastępca burmistrza odpowiada, że nieprędko: - Do 2020 roku droga nie będzie przebudowana.
Jednak miasto już teraz odkupuje tereny od właścicieli przygranicznych działek, żeby móc przebudować szosę. - Przejęcie gruntów wzdłuż ulicy odbywa się według przepisów spec-ustawy drogowej - mówi M. Walny. Ze względu na nieuregulowane sprawy własnościowe bez specustawy nie doszłoby tak szybko do przejęcia. Duża część mieszkańców sprzedała już potrzebne do remontu tereny.
Annie, mieszkance Lubonia, wypłacono już pieniądze za działkę. Mieszkanka twierdzi, że "najskromniejsza" propozycja remontu niewiele zmieni. - Niestety po przebudowaniu nie będzie trzeciego pasa ruchu, który usprawniłby dojazd mieszkańców z okolicy - mówi.
Jak podaje Urząd Miasta w Luboniu, za metr kwadratowy działki pod budowę wypłaca się od 80 do nawet 200 złotych.
Na długości 10 kilometrów trzeba "przejąć" po około 10 metrów kwadratowych działek od każdego z 200 właścicieli.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?