Mężczyzna przyszedł do komisariatu w Luboniu. Powiedział, że ktoś ukradł mu auto, gdy chciał zaparkować w przydomowym garażu.
- Otwierałem bramę wjazdową, tylko na chwilę zostawiłem samochód z włączonym silnikiem. Złodziej to wykorzystał. Podbiegł, mocno mnie popchnął. Później odjechał moim autem - opowiadał policjantom, zaznaczając, że w pojeździe były wszystkie dokumenty. Funkcjonariusze zaczęli szukać sprawcy rozboju, bo tak zakwalifikowali przestępstwo. Szybko jednak okazało się, że nie mają do czynienia z rozbojem, lecz kradzieżą.
Policjanci ustalili, że nikt nie napadł na mężczyznę. Wtedy mieszkaniec postanowił powiedzieć prawdę. Okazało się, że auto faktycznie zostało skradzione wraz z kluczykami i dokumentami. Mężczyzna złożył fałszywe zeznania, bo obawiał się, że w takim przypadku firma ubezpieczeniowa nie wypłaci odszkodowania. Teraz grozi mu do 2 lat więzienia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?