MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Luboń: Zwłoki noworodka leżały w śmietniku

Mateusz Ludewicz
W niedzielę dokonano w Luboniu makabrycznego odkrycia
W niedzielę dokonano w Luboniu makabrycznego odkrycia Grzegorz Dembiński
Makabrycznego odkrycia dokonał w niedzielę mężczyzna zbierający puszki na osiedlu Żabikowskim w Luboniu. W jednym ze śmietników, w okolicy bloku 62H, leżało ciało małego dziecka.

Na miejsce natychmiast wysłano policyjnych techników.

- Jest tam też lekarz i prokurator - informowała Ewa Ochocka z biura prasowego wielkopolskiej policji. - Nie znamy jeszcze płci dziecka ani przyczyny jego zgonu. Te wyjaśni sekcja zwłok - dodała.

Funkcjonariusze natychmiast rozpoczęli też poszukiwania matki noworodka.

- W tej chwili jest jeszcze zbyt wcześnie aby mówić, kim była ta kobieta. To powinno wyjaśnić rozpoczynające się właśnie śledztwo - powiedziała Ochocka.

Niedzielne odkrycie wstrząsnęło mieszkańcami osiedla Żabikowskiego w Luboniu. Większość z nich nie mogła uwierzyć w to co się stało. Wielu ludzi stało przed blokami i rozmawiało o makabrycznym znalezisku.

Nam udało się dotrzeć do kobiety, która widziała ciało dziecka i o całej sprawie poinformowała policję.

- Akurat wracałam z wnuczką ze szpitala, w którym leży mój mąż - mówi "Głosowi" Sabina Skwarek. - Nagle przed śmietnikiem zaczepił mnie jakiś mężczyzna. Zapytał, czy mam telefon. Krzyczał, że w jednym z kontenerów znalazł zwłoki.

Pani Sabina początkowo była przekonana, że ktoś wyrzucił lalkę. Szybko okazało się jednak, że jest inaczej.

- Kontener był wypełniony do połowy. Zajrzałam do środka. W niebieskiej, jednorazowej torbie na boku leżało coś, co swoim wyglądem przypominało noworodka - relacjonuje kobieta. - Nie mogłam uwierzyć w to co widzę. Wtedy zbieracz puszek dotknął ciała. Wybiegłam przed śmietnik. Dzwoń, dzwoń szybko na policję powiedziałam do wnuczki.

Kilka chwil potem śledczy byli już na miejscu.

- Lekarka stwierdziła, że dziecko ma odciętą pępowinę. Albo musiało urodzić się w szpitalu, albo poród odebrała osoba, która się na tym zna - mówi pani Sabina. I dodaje: - Noworodek był nagi. Moim zdaniem mógł mieć około trzech tygodni.

Mieszkańcy osiedla twierdzą, że dziecko mógł porzucić tu każdy, bo choć śmietniki zamykane są na klucz, do środka można łatwo wejść.

- Wszystkie drzwi mają uniwersalne zamki. W tej okolicy kręci się wiele osób, bo odpadki wyrzucają także ludzie z innych bloków - mówi Bożena Sznurkowska, dozorczyni.

Klucz do śmietnika najprawdopodobniej miał też mężczyzna, który znalazł dziecko. Wczoraj został on przesłuchany.

- To był nieszkodliwy człowiek. Przychodził tutaj nawet kilka razy dziennie. Zbieraniem puszek zarabiał na życie - mówi Izabela Resterna, która mieszka naprzeciwko miejsca, w którym znaleziono zwłoki. I dodaje: - W ostatnim czasie na osiedlu nie działo się nic nadzwyczajnego. Nie zauważyłam też nikogo kto zachowywałyby się jakoś podejrzanie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski