Marek Siwiec: Wierzę, że moje argumenty dotrą do wyborców

Dlaczego zdecydował się pan odejść z SLD?
Marek Siwiec: Nie zgadzam się na to, by dziewięć lat po wielkiej porażce Sojuszu w wyborach do Parlamentu Europejskiego partia nadal stała w miejscu. SLD nie zyskuje poparcia, nie rozwija się politycznie. Stoi w miejscu zamiast szukać rozwiązania na zewnątrz - we współpracy z Ruchem Palikota, Aleksandrem Kwaśniewskim. Moim zdaniem to konieczne. Ale SLD ma inne zdanie.

SLD czy Leszek Miller?
Marek Siwiec: I partia, i Miller, bo ma za sobą większość Sojuszu. Szanuję to, że Leszek ma swoje poglądy, rozumiem je. Ale zdecydowanie się z nimi nie zgadzam.

Leszek Miller zasygnalizował możliwość zbliżenia się do Ruchu Palikota, występując z Januszem Palikotem na wiecu przeciwko faszyzmowi.
Marek Siwiec: Problem w tym, że polityka nie polega na walce z faszyzmem. Przecież SLD łączy z RP podobne spojrzenie np. na system podatkowy, prawa kobiet, prawa mniejszości, politykę europejską. Tu potrzebne jest wypracowanie wspólnego stanowiska, zgłaszanie wspólnych projektów, wspólne działania. A nie miłe gesty przed kamerą i rozmowy w kuluarach. Tak samo konieczna jest współpraca z Aleksandrem Kwaśniewskim. Wysyłam więc poprzez swoją decyzję komunikat członkom Sojuszu, licząc że zastanowią się nad swoim podejściem i zmienią zdanie.

Nie obawia się pan, że zdanie zmienią także wyborcy, którzy wybrali pana z listy SLD?
Marek Siwiec: Chciałbym dotrzeć z moimi argumentami zarówno do polityków SLD, jak i właśnie do wyborców. Odchodzę z SLD i mówię głośno, co mi się nie podoba, dla dobra lewicy, a więc i dla dobra jej wyborców. Nie występuję przeciwko komuś, chcę konsolidacji, a nie podziałów. Wierzę, że wyborcy to zrozumieją.

Co dalej? Zamierza pan wstąpić do innej partii?
Marek Siwiec: Nie przygotowałem żadnego planu na przyszłość. Teraz potrzebuję chwili namysłu i nabrania oddechu. Nadal pozostaję aktywnym politykiem, mam różne pomysły. Zobaczymy, komu one się spodobają.

Czyli nie wyklucza pan pracy w innym ugrupowaniu?
Marek Siwiec: Obecnie niczego nie wykluczam. Dwie godziny temu, po 23 latach opuściłem partię. Proszę dać mi chwilę na oddech i przemyślenia.

Czytaj także:
Łybacka kontra Siwiec w wyborach do PE? To realne