Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marszałek Woźniak: Kandydat na wicemarszałka jest uzgodniony

Paulina Jęczmionka
Marek Woźniak, marszałek województwa wielkopolskiego
Marek Woźniak, marszałek województwa wielkopolskiego Fot. Grzegorz Dembiński
Z Markiem Woźniakiem, marszałkiem województwa wielkopolskiego, o następcy Leszka Wojtasiaka, starcie w wyborach do Parlamentu Europejskiego i pieniądzach z Unii rozmawia Paulina Jęczmionka.

W poniedziałek przedstawi Pan sejmikowi kandydata na wicemarszałka. Kto to będzie?
Marek Woźniak
: Osoba uzgodniona przeze mnie wspólnie z zarządem regionu PO. Stanowisko wicemarszałka jest w znaczniej mierze polityczne, więc rekomendacja partii jest niezbędna, by oczekiwać od klubu radnych PO i klubu PSL poparcia kandydatury.

Czyli kogo?
Marek Woźniak
: Mam uzgodnione nazwisko z przewodniczącym zarządu regionu wielkopolskiego PO Rafałem Grupińskim. Potrzebne jest ostateczne zatwierdzenie kandydata przez zarząd.

Podobno partia nie jest co do niego zgodna. Członkowie z różnych subregionów sugerują własnych kandydatów.
Marek Woźniak
: Pewnie prawie każdy członek PO ma własny pogląd. To widać po zgłoszonej, czasami tylko mediom, liście kandydatów. Niekoniecznie znalazły się na niej osoby rzeczywiście rozpatrywane, a tylko te, które ktoś sugerował. W gronie tych, którzy de facto mają wpływ na decyzję, była zgoda, co do tego, że to musi być jednocześnie osoba o określonych kompetencjach, akceptowalnych dla mnie jako szefa zarządu województwa oraz osoba do zaakceptowania pod kątem politycznym dla partii. Kwestie terytorialne można traktować jedynie jako kryterium uzupełniające.

Na liście pojawił się Mateusz Klemenski, Hieronim Urbanek czy Dariusz Lipiński. Te nazwiska są brane pod uwagę?
Marek Woźniak
: I tak, i nie. Nie wszystkie z nich. Ale dziś nic więcej nie powiem.

A gdzie pan widzi swoje miejsce? W 2014 roku wybory do samorządu i do PE.
Marek Woźniak
: Odpowiedź jest trudna. Obie opcje zależą od szeregu czynników. Kandydowanie do Parlamentu Europejskiego i kontynuowanie misji marszałka traktuję jako równoważne, istotne w moim życiu perspektywy. Potrzebna jest większa wiedza o przyszłości, by rozsądzić, która będzie realna. Obecnie pracuję w Brukseli w ramach Komitetu Regionów, co ma walor przygotowania do pracy w PE, ale jednocześnie ma silną identyfikację samorządową, bo to samorząd tam reprezentuję. Z kolei w samorządzie tak kształtuję swoją aktywność, by niczemu nie uchybić i niczego, co istotne dla funkcjonowania i rozwoju, nie pominąć. Na dziś oba scenariusze są dla mnie równoprawne.

Dla rozwoju udało się zdobyć dodatkowe 180 mln euro w nowej perspektywie UE. Co dadzą nam unijne pieniądze?
Marek Woźniak
: To złożony temat. Żeby stworzyć nowy program operacyjny dla Wielkopolski potrzeba jeszcze wielu uzgodnień legislacyjnych.

Ale znamy już unijne priorytety, na które mają iść pieniądze. Wymagania Komisji Europejskiej są wysokie.
Marek Woźniak
: Narzucony schemat jest bardzo trudny. Musimy przed realizacją projektu udowadniać, że przeznaczenie na niego pieniędzy przyniesie określoną korzyść i skutki dla regionu. Nie możemy się mylić, bo groziłoby to procedurą zwrotu pieniędzy. Ale to, co chcielibyśmy w regionie zrealizować, będzie zależało od wielu ustaleń. W pierwszej kolejności pytamy samorządy lokalne. Mamy już 120 pomysłów, które chciałyby realizować.

A województwo?
Marek Woźniak
: Województwo dołoży własne. Stąd też np. moje spotkanie z prezesem PKP PLK poświęcone połączeniu kolejowemu Poznań-Piła, które nie znalazło się na liście projektów na poziomie centralnym. Prawdopodobnie zdecydujemy się na przeznaczenie pieniędzy z programu regionalnego. Wpiszemy do niego również niektóre odcinki dróg wojewódzkich, powiatowych czy miejskich, niektóre realizacje zgłoszone przez duże miasta. Ale samorządy muszą wskazać sensowne, wpisujące się w rozwój i priorytety KE pomysły.

Jakie projekty mają szansę?
Marek Woźniak
: Lista ma 11 celów tematycznych. Szczególny akcent kładzie się na badania i rozwój. Z jednej strony chodzi o możliwość wsparcia placówek, które kreują nowoczesne rozwiązania techniczne, prototypy, a z drugiej strony, mocno będzie premiowana współpraca między tymi, którzy te naukowe pomysły mają, a podmiotami gospodarczymi, które przełożą je na konkretny produkt. Priorytetem pozostanie też gospodarka. Firmy nadal mogą liczyć na wsparcie, ale tym razem bardziej na pożyczki, niż dotacje. I też tylko na przedsięwzięcia związane z nowoczesnymi technologiami, a nie po prostu na rozwój.

KE jako priorytet wskazuje też ochronę środowiska czy walkę z ocieplaniem klimatu. Temat niezbyt bliski Kowalskiemu. Jak dzięki pieniądzom z UE może zmienić się sfera społeczna?
Marek Woźniak
: Trzeci ważny segment to właśnie rozwój kapitału ludzkiego. Chodzi tu o edukację kształtowaną z myślą o zatrudnieniu. Unia da pieniądze na tworzenie kierunków nauczania potrzebnych na rynku pracy, skuteczne przekwalifikowywanie kadr, tworzenie możliwości zdobycia kwalifikacji dla ludzi w wieku przedemerytalnym. Musimy też zacząć wprowadzać powszechną informatyzację, czyli np. e-edukację, e-administrację. Istotna będzie również walka z wykluczeniem społecznym. Możemy liczyć na silne wsparcie spółdzielni socjalnych, firm zatrudniających ludzi w trudnej sytuacji życiowej i rozwoju usług opiekuńczych. Musimy zatem budować szereg programów, które będą te słabo rozwinięte w Polsce obszary, wzmacniać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski