Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marszew: Protest przeciw ośrodkowi dla upośledzonych dzieci

Jacek Tomczak
Na spotkanie ze starostą pleszewskim przyszło około setki mieszkańców Marszewa.
Na spotkanie ze starostą pleszewskim przyszło około setki mieszkańców Marszewa. FOT. JACEK TOMCZAK
Mieszkańcy Marszewa oraz emerytowani nauczyciele miejscowej szkoły rolniczej sprzeciwiają się utworzeniu we wsi Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego. Protestują, bo obawiają się, że z chwilą pojawienia się, ich zdaniem młodzieży z marginesu, zostanie zakłócony spokój i porządek we wsi.

CZYTAJ TEŻ:
Komentarz Stefana Drajewskiego

Obawy mieszkańców podziela burmistrz Pleszewa Marian Adamek, który wcześniej z własnej inicjatywy, zorganizował z częścią wsi spotkanie w ratuszu. Zarzucił staroście, że nie przeprowadził w tej sprawie konsultacji społecznych.

Michał Karalus zarzut odpiera i twierdzi, że on tworzy szkołę a nie ją likwiduje i konsultacje nie były mu potrzebne. Przekonywał, że utworzenie ośrodka dla niepełnosprawnych dzieci, uratuje w ten sposób przynajmniej dwie szkoły ponadgimnazjalne przed zamknięciem, bowiem starostwo otrzyma, w tym przypadku bardzo dużą subwencję oświatową.

Najgłośniej protestowali emerytowani nauczyciele, którzy ośrodek będą mieli "za ścianą". Najwięcej emocji wywołało wystąpienie Doroty Żychlewicz, która wygłosiła mowę na temat zagrożeń ze strony młodzieży kierowanej do tego typu ośrodków.

Na wstępie stwierdziła, że posłużyła się opracowaniami naukowymi. Uczestnicy spotkania zauważyli, że pani profesor pomyliły się najprawdopodobniej placówki o podobnym przeznaczeniu: Ochotnicze Hufce Pracy, które podlegają resortowi pracy i część młodzieży trafia tam faktycznie po wyrokach, z Młodzieżowym Ośrodkiem Wychowawczym dla dzieci z lekkim stopniem upośledzenia, rodziców niewydolnych wychowawczo. Pieczę nad MOW sprawuje resort oświaty.

Zdaniem nauczycielki umieszczana tam młodzież jest zdemoralizowana. ,,… o demoralizacji nieletnich świadczą w szczególności: naruszanie zasad współżycia społecznego, popełnienie czynu zabronionego, systematyczne uchylanie się od obowiązku szkolnego lub kształcenia zawodowego, używanie alkoholu albo innych środków w celu wprowadzanie się w stan odurzenia, uprawianie nierządu, włóczęgostwo, udział w grupach przestępczych…'' - wymieniała jednym tchem aktywistka Akcji Katolickiej.

Wystąpieniem emerytki oburzona była wicedyrektor Zespołu Szkół Specjalnych w Pleszewie Danuta Zięba, której ośrodek w Marszewie będzie podlegał.

- Czego się państwo boicie, o co wam właściwie chodzi? - pytała. - Ze strony tych dzieci nic państwu nie grozi. Będą przebywać pod stałą kontrolą, będą mieli zorganizowany czas, a wychodzić będą w grupie pod opieką wychowawcy. W nocy będzie wychowawca i opiekun nocny. Co godzinę będą kontrolować dzieciaki.

Ewa Wojciechowska z Brudzewka od 25 lat pracuje w ośrodku monarowskim. Mówiła, że też miała obawy, gdy powstawał ośrodek leczenia uzależnień w Nowolipsku.

- Pierwsze miesiące funkcjonowania ośrodka budziły niepokój mieszkańców wsi. Gdy szłam do pracy, to pytali mnie "nie boisz się, przecież tam są gwałciciele i zabójcy"- słyszałam od znajomych. - Z biegiem lat pensjonariusze ośrodka zasymilowali się i dziś już nikt nie mówi, że w Nowolipsku są narkomani. Myślę, że podobną opinię usłyszę z czasem od mieszkańców Marszewa.

Ośrodek powstanie w sierpniu. Znajdzie w nim pracę 18 wychowawców i nauczycieli.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski