Policjanci otrzymali informację, że na jednej z posesji, gdzie mieści się firma oferująca między innymi usługi transportowe, może znajdować się kradziona koparko-ładowarka. Pojechali na miejsce, sprawdzili numery identyfikacyjne maszyny. Okazało się, że to strzał w dziesiątkę.
Czytaj także:
Skradziona Tora wraca do właściciela [FILM]
Poznań: Skradziona yamaha ukryta w ducato
- Właściciel posesji tłumaczy, że przywiózł ją na lawecie mężczyzna, znany mu tylko z imienia - mówią policjanci. - Ta osoba miała poprosić, by przechować maszynę, a później przetransportować ją na południe Polski. Właściciel działki przez całe przesłuchanie upierał się, że nawet nie przypuszczał, iż maszyna może być kradziona - uśmiechają się funkcjonariusze, którzy nie wierzą w te wyjaśnienia.
Mają, jak mówią, informacje, które wskazują na to, że poznaniak osobiście był zaangażowany w kradzież. Dlatego zresztą przedstawiono mu nie zarzut paserstwa, lecz kradzieży.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?