Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Medyk w podwójnej koronie po emocjonującym finale PP

Radosław Patroniak, Krzysztof Maciejewski
Drugą bramkę dla Medyka zdobyła Aleksandra Sikora, która już niedługo podpisze prawdopodobnie kontrakt w zagranicznym klubie
Drugą bramkę dla Medyka zdobyła Aleksandra Sikora, która już niedługo podpisze prawdopodobnie kontrakt w zagranicznym klubie Fot. Archiwum Medyka Konin
Piłkarki Medyka Konin zakończyły sezon w podwójnej koronie. W środę w Radomiu w finale Pucharu Polski koninianki pokonały Górnik Łęczna 2:1 (2:0).

Medyk sięgnął po pucharowe trofeum już po raz ósmy, a piąty z rzędu. To zarazem czwarty kolejny sezon, który podopieczne trenera Romana Jaszczaka kończą w podwójnej koronie.

Mecz finałowy wywołał w Radomiu spore zainteresowanie, trybuny stadionu MOSiR, w większej części były wypełnione. Koninianki wygrały zasłużenie, ale mecz nie był wcale jednostronny, Szczególnie niebezpieczne były dwie kontry łęcznianek na samym początku spotkania, kiedy bliska zdobycia bramki była Ewelina Kamczyk.

Mistrzynie Polski atakowały częściej, lecz ich akcjom brakowało wykończenia. Pierwszy gol padł w 33 minucie, w sytuacji zupełnie niespodziewanej Agata Guściora niemal z połowy boiska , jak sama powiedziała, chciała posłać długa piłkę do Anny Gawrońskiej a zdobyła gola. Piłka niesiona wiatrem skozłowała jeszcze przed wysuniętą daleko do przodu bramkarkę Górnika, przelobowała ją i wpadła do siatki. Zespół z Łęcznej nie zdołał jeszcze w pełni otrząsnąć się po straconym w takich okolicznościach golu, a już przegrywał 0:2. Po „wrzutce” Anny Gawrońskiej świetną akcją popisała się wyróżniająca się w tym meczu Liliana Kostowa, która „związała dwie rywalki” i idealnie dograła futbolówkę do Aleksandry Sikory, która z bliska podwyższyła rezultat.

Po zmianie stron długo wszystko wskazywało, że wynik nie ulegnie już zmianie. Piłkarki Górnika Łęczna ambitnie starały się coś zmienić. lecz koninianki kontrolowały wydarzenia na boisku,, a Anna Szymańska, która wróciła do wyjściowego składu po tym, jak została poturbowana w ligowym meczu w Sosnowcu, nie była zmuszona do interwencji, choć trzeba przyznać że łęcznianki stworzyły sobie dwie naprawdę dogodne okazje do zdobycia gola, Najdogodniejszą, w zasadzie stuprocentową, zmarnowała Emilia Zdunek, która mając przed sobą tylko bramkarkę Medyka posłała piłkę obok słupka. Najwięcej emocji było jednak w doliczonym czasie spotkania.

Najpierw pozostawiona bez opieki Emilia Zdunek z bliska płaskim strzałem pokonała Szymańska, zdobywając bramkę kontaktową. Po chwili kapitan Medyka Anna Gawrońska nie wykorzystała rzutu karnego, podyktowanego za faul na niej (bramkarka Górnika bez problemu obroniła sygnalizowane uderzenie), a na koniec, w ostatnich sekundach meczu, piłkarki z Łęcznej zmarnowały doskonałą okazję, by doprowadzić do remisu.

Finał PP Kobiet w Radomiu
Medyk Konin - Górnik Łęczna 2:0 (2:1)
Bramki: 1:0 Agata Guściora (33), 2:0 Aleksandra Sikora (36), 2:1 Emilia Zdeunek (90+2).
Medyk: Szymańska - Sikora, Slawczewa, Ficzay, Grad, Dudek - Guściora (77. Chatłanowa), Sałata, Szuppo, Kostowa - Gawrońska.

Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski