W dobie walki z koronawirusem, wobec rządowych zakazów nie można wychodzić na zewnątrz domu bez ważnej życiowej potrzeby, nie można też gromadzić się – a więc nie wolno protestować przeciwko pomysłowi polityków Prawa i Sprawiedliwości. W tej sytuacji kobiety podejmują różne formy protestu, nie spotykając się tak licznie, jak przed ogłoszeniem stanu epidemii.
Jeden z nich odbył się w Mosinie, przed lokalnym supermarketem – po godz. 12, a więc po czasie zakupów dla seniorów. Protestujący nie stali blisko siebie, oddaleni byli od siebie co dwa metry, nie mogli więc zarazić się, gdyby któryś z nich był nosicielem wirusa. W ten sposób pod sklepem mogli uniknąć potencjalnej interwencji policji. A parasolki miały zarówno panie, jak i panowie.
- Nie możemy spotkać się na placu Wolności w Poznaniu, ale możemy pokazać naszą złość i sprzeciw legalnie w przestrzeni publicznej – mówiły protestujące. - Pokażemy, że nie zgadzamy się z projektowanym obostrzeniem dotyczącym aborcji i z karami za edukację seksualną. Seks to nie zbrodnia, a ciąża to nie kara.
Sprawdź również:
Sprawdź też:
- Przestępcy z Wielkopolski poszukiwani przez policję. Widziałeś któregoś z nich?
- Memy o koronawirusie: kwarantanna oczami internautów
- Koronawirus: Czy można wyjść na spacer? Jak zrobić zakupy?
- Zarobki w Lidlu poszły w górę od 1 marca
- Oto 12 najmniej seksownych imion żeńskich w Polsce. Sprawdź czy jesteś na liście
- 15 najgorszych kierunków studiów w Poznaniu
Stan klęski żywiołowej zostanie wprowadzony
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?