Tymczasem niektórzy posłowie uważają, że to media są najlepszą instytucją "wymierzającą karę". Pieniądze nie zrobią na posłach wrażenia. Samo napiętnowanie w oczach opinii publicznej powinno być wystarczające dla osoby, która wyszła poza ramy "języka parlamentarnego".
CZYTAJ TEŻ:
[RADNY DO WICEPREZYDENTA POZNANIA: POCAŁUJ MNIE W D***](https://gloswielkopolski.pl/poznan-radny-do-wiceprezydenta-pocaluj-mnie-w-d/ar/517013 "RADNY DO WICEPREZYDENTA POZNANIA: POCAŁUJ MNIE W D*")POLITOLOG: WYPOWIEDŹ MICHAŁA GRZESIA TO BRAK KULTURY**
Właśnie to sformułowanie użyte przez Ewę Kopacz, "język nieparlamentarny", jak uważają niektórzy jest zbyt nieprecyzyjne i będzie w przyszłości problemem. - Według pomysłu Kopacz, to od komisji etyki będzie zależało, jaka będzie wysokość kary. I tu się zaczyna problem, bo to przecież komisja polityczna. Jedne sformułowania będą przez nią wyjaskrawiane, inne nie. Ktoś dostanie karę 100 zł, inny 500 zł za podobne przewinienie - uważa poseł Andrzej Dera z Solidarnej Polski. - Moim zdaniem to media są pod tym względem bardziej sprawiedliwe. Piętnują tych, którzy robią pośmiewisko z Sejmu, a przede wszystkim z siebie. Wiem, że dla posłów to najcięższa kara.
Poseł uważa też, że kary finansowe z samego założenia nie są dobrym pomysłem. - System prawny jest taki, że to sądy mogą nakładać kary pieniężne, a nie Sejm - mówi.
Z kolei poseł Tadeusz Dziuba (PiS), który słynie z wyważonego języka, uznaje pomysł marszałek Sejmu za kompletnie nietrafiony.
- Nic nie zastąpi dobrych obyczajów - twierdzi i dodaje, że wypieranie dobrych obyczajów przez różnego rodzaju przepisy mogłoby być demoralizujące. - Jeśli ktoś decyduje się na pewne słownictwo, wystawia sobie świadectwo. Żadne przepisy nie zastąpią jego braku zasad - uważa poseł.
Zmiany proponowane przez Kopacz mają bezpośredni związek z wystąpieniem posła PiS Dawida Jackiewicza na początku marca, który pytał, czy członkowie PO należą do jakiejś partii rosyjskiej. W odpowiedzi na to minister skarbu państwa Mikołaj Budzanowski nazwał PiS "partią oportunistów". Chodziło o głosowanie nad obywatelskim projektem ustawy o zachowaniu przez państwo większościowego pakietu akcji Grupy Lotos.
Marszałek uważa, że obecny katalog kar dla posłów jest zbyt ubogi. Poza tym jakiekolwiek restrykcje wobec nich mogą być stosowane, kiedy rzeczywiście utrudniają oni przebieg obrad.
Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?