Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Politolog: Wypowiedź Michała Grzesia to brak kultury [FILM]

TR
Michał Grześ, radny PiS
Michał Grześ, radny PiS Sławomir Seidler
Radny PiS Michał Grześ do wiceprezydenta Poznania Dariusza Jaworskiego: "Pocałuj mnie w dupę!". Te słowa obiegły tydzień temu całą Polskę. Wypowiedź radnego Grzesia zdradza pewne podobieństwo do wiersza Juliana Tuwima "Całujcie mnie wszyscy w dupę". Jednak zdaniem dr Doroty Piontek, medioznawcy i specjalisty komunikowania masowego i politycznego z UAM, bliżej jej do podwórka niż do Tuwima.

Mimo, iż temat likwidacji szkół, zwłaszcza likwidacji Zespołu Szkół Technicznych na Golęcinie, budzi w Poznaniu gorące emocje, a ta wypowiedź padła właśnie podczas dyskusji o ZST, nie usprawiedliwia jej emocjami.

- To był zwykły brak kultury - mówi dr Dorota Piontek. - Nic w relacjach z przebiegu tej dyskusji nie wskazywało na to, że nastąpi taki atak ad personam. Dlatego nie uważam tego za typowy wybuch emocjonalny.

WIERSZ JULIANA TUWIMA W INTERPRETACJI AKTORÓW TEATRU ROMA

CZYTAJ TEŻ:
[RADNY DO WICEPREZYDENTA POZNANIA: POCAŁUJ MNIE W D***!](https://gloswielkopolski.pl/poznan-radny-do-wiceprezydenta-pocaluj-mnie-w-d/ar/517013 "RADNY DO WICEPREZYDENTA POZNANIA: POCAŁUJ MNIE W D*!")**

Czy mocne słowa mogą radnemu PiS pomóc, czy raczej mu zaszkodzą?

- Powinny mu zaszkodzić, jeżeli oczekujemy od polityków pewnego poziomu kultury - mówi dr Piontek. - Mamy prawo tego oczekiwać. To w końcu oni nas reprezentują, podejmują istotne dla nas decyzje. Ostry ton dyskusji jest dozwolony, gdy w grę wchodzą ostre argumenty, wynikające z wiedzy bądź przekonania, gdy zarzuty dotyczą nagannego zachowania, przekroczenia uprawnień czy braku empatii urzędników. Nawet wtedy nie powinien on jednak przekraczać pewnych granic. To, że tak często i bez powodu są przekraczane w niejednym przypadku, jest celową i świadomą kreacją na użytek mediów. Dziś nie wystarczy już zwykłe przekleństwo, żeby w nich zaistnieć.

"Tu już Wersalu nie będzie" - to prorocze, jak się okazuje, słowa Andrzeja Leppera, z którymi w 2001 r. wkraczał na Wiejską.

- Wypowiedź Leppera wyznaczyła cezurę czasową w jakości publicznego dyskursu - uważa dr Piontek. - Kultura języka polityków nie wzniosła się w następnej dekadzie na wyższy poziom, ale zdecydowanie obniżyła. I wciąż się obniża. Ile zostało jej jeszcze do dna?

Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski