MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Mówią o mnie: To ten kompozytor od kolęd...

Elżbieta Bielewicz
Fryderyk Stankiewicz, kompozytor, wykładowca na kaliskim Wydziale Pedagogiczno-Artystycznym UAM, pedagog Państwowej Szkoły Muzycznej II stopnia. W kręgach muzycznych znany ze swej twórczości - głównie ,,Oratorium na Boże Narodzenie” i ,,Tryptyku Rzymskiego”, wykonywanych w całej Polsce. Prywatnie sympatyczny, bezpośredni człowiek, który lubi pogawędzić i to nie tylko o muzyce...

- Mówią o mnie, że to ten od kolęd - śmieje się Fryderyk Stankiewicz. - Mam ich na koncie chyba około pięćdziesięciu, swoich autorskich, a także tradycyjnych w nowej aranżacji. Moja jest muzyka, a słowa pisały: Basia Kaszyńska, Beata Michalak, Ania Szałek, Małgosia Ratajczyk. Przez wiele lat wieczory kolęd wystawiał kaliski teatr. Zawsze z kompletem na widowni. Zaczęło się jeszcze za czasów dyrektora Czechowskiego, skończyło na ostatnim - Michalskim. Od trzech lat już nie gramy. Były jeszcze koncerty kolęd ,,na fryckową nutę” m.in. z Filharmonią Kaliską, chórzystami i grupą wokalną The Sunday Singers.

Rozmawiamy przy aromatycznej herbatce w kaliskiej ,,Komodzie”, gdzie połyskują już świąteczne dekoracje, migocą światełka na choince. Wydaje się, że jeszcze chwila i usłyszymy ,,Lulajże Jezuniu...”

- Święta Bożego Narodzenia uwielbiałem od dziecka. Mam nawet jeszcze swoją ulubioną bombkę z dzieciństwa. Co roku wieszam ją na choince, a potem pieczołowicie chowam, aby znów dotrwała do kolejnego roku. Pamiętam, że kiedy miałem trzy lata, to ją lizałem, bo myślałem, że jest z czekolady! - śmieje się mój rozmówca. - I już jako dziecko przerabiałem melodie kolęd!

Ale kolędy to nie wszystko. Mówiąc o artystycznym dorobku Stankiewicza, koniecznie trzeba wspomnieć o ,,Tryptyku Rzymskim” , który można było usłyszeć w 17. rocznicę wizyty Jana Pawła II w Kaliszu, do którego inspiracją była poezja Karola Wojtyły, czy o intradzie do św. Józefa, którą wierni słyszą każdorazowo przy otwieraniu cudownego obrazu w kaliskiej bazylice. Natomiast wcześniej było ,,Oratorium na Boże Narodzenie”, które powstało z inicjatywy poprzedniego dyrygenta kaliskich filharmoników - Tadeusza Wicherka. Inspiracją dla tego niezwykłego dzieła był wiersz uczennicy kaliskiej szkoły Katarzyny Kryśków pt. ,,Opowiedz mi mamo”. Utwór zrobił na nim tak duże wrażenie, że poprosił dziewczynę o napisanie tekstów do większego dzieła.

- Najpierw były kolędy do tekstów dzieci piszących o świętach i tak do rąk Wicherka trafił wiersz Katarzyny. Potem zadzwonił do mnie i zaproponował, żebym skomponował oratorium właśnie do libretta Kasi - dopowiada pan Fryderyk.- Byłem zauroczony tym tekstem z olbrzymim ładunkiem emocjonalnym. Wtedy zmarła moja mama, stąd także mój osobisty stosunek do tego utworu.

Premiera oratorium odbyła się w 2005 roku i był to ogromny sukces. Od tamtego czasu grane było w wielu salach koncertowych w kraju. 27 grudnia będzie rozbrzmiewać w Pruszkowie pod Warszawą.

Święta przywodzą na myśl wiele wspomnień, szczególnie tych związanych z ludźmi, którzy byli dla nas ważni...

- W moim domu stryjek grał pięknie na akordeonie i saksofonie - wspomina pan Fryderyk. - Samoukiem był mój ojciec, który grał świetnie na akordeonie. - Tak więc wszystkie wielkie, rodzinne wydarzenia były pełne muzyki...

Sam pan Fryderyk skończył najpierw Technikum Budowy Fortepianów w Kaliszu, Państwową Szkołę Muzyczną II stopnia im. H. Melcera w klasie organów. W roku 1979 rozpoczął studia na Akademii Muzycznej im. S. Moniuszki w Gdańsku. W 1981 r. zdobył nagrodę Grand Prix na Międzyuczelnianym Ogólnopolskim Konkursie Studentów Klas Kompozycji za utwór ,,Sztorm” na chór mieszany.

- Utwór ten nigdy nie był wykonany, choć tak obiecano laureatom - przypomina Stankiewicz ze uśmiechem. - Za to za nagrodę pieniężną kupiliśmy sobie z żoną komplet 12 posrebrzanych sztućców!

Studia Stankiewicz ukończył z dwoma dyplomami - w 1985 r. z teorii muzyki oraz rok później z kompozycji w klasie profesor Ewy Synowiec. Jeszcze w czasie studiów został kierownikiem muzycznym w kaliskim teatrze. W roku 1986 był stypendystą ówczesnego ministra kultury. Równolegle z pracą w teatrze w 1987 roku otrzymał stanowisko wykładowcy na tworzącym się wówczas w Kaliszu kierunku muzycznym obecnego Wydziału Pedagogiczno- Artystycznego UAM.

- Praca w teatrze była pięknym okresem w moim życiu - mówi Stankiewicz, dopijając herbatę. - Koledzy ze studiów mi zazdrościli, bo to, co ja skomponowałem, było grane, a oni w większości pisali do szuflady. Kierownik muzyczny - to brzmiało dumnie. Ale nikt nie wiedział, że byłem człowiekiem od wszystkiego. Gdy ktoś ukradł zawiasy od fortepianu, ja odpowiadałem, kiedy akustyk nie przyniósł bębenka na scenę - też moja wina. Ale za to nauczyłem się tam elastyczności, jeśli chodzi o język muzyczny. Umiejętności pokazywania dźwiękiem różnych stanów emocjonalnych. To mi się potem przydało... Pracowałem w teatrze wiele lat za rządów wielu dyrektorów, ale najlepiej wspominam czasy dyrektorowania Macieja Grzybowskiego. Potem przyszedł Zbigniew Lesień i moje drogi z teatrem się rozeszły. Jak wymiotło Grzybowskiego, to za jednym pociągnięciem szczotki wymieciono i mnie... Ale poznałem tam wspaniałych ludzi, a wiele przyjaźni z tamtych czasów pozostało do dziś.

Życie muzyka i kompozytora z ambicjami proste nie jest, a już na pewno do dostatnich nie należy. Stankiewicz mający rodzinę i troje dzieci wiele lat z rzędu wyjeżdżał do Niemiec.

- Dorabiałem do budżetu domowego koncertując m.in. z filharmonikami wałbrzyskimi w wakacje w kurortach północnej Westfalii. O właśnie, w takim czasie dostałem kompletne teksty do oratorium. Utwór powstał więc latem, ale instrumentować na orkiestrę zacząłem dopiero w domu. Myślę, że pracowałem nad tym około pięciu miesięcy.

Dziś Stankiewicz skupia się na pracy z młodzieżą i studentami, bierze udział w wielu muzycznych projektach.

- Niczego nie żałuję, robię to, co kocham i jeszcze mi za to płacą- dodaje na koniec naszej rozmowy. - Wprawdzie nie na wszystko mnie stać i nieraz słyszę: ,,czas już żebyś zmienił samochód na jakiś lepszy, napisz więc jakieś disco polo, coś pod nogę!” Ale ja tego nie zrobię! To nie pasuje do mojego postrzegania sztuki! Pieniądze to nie wszystko i nie wszystko można przeliczać na złotówki. Ci, którzy tworzą disco polo, jedynie układają melodie, a ja jestem kompozytorem.

Tą sztuką przez duże ,,S” pan Fryderyk zaraził swoje dzieci. Jedna z córek Anna, skrzypaczka, mieszka w Niemczech. Teraz podjęła kolejne studia, zgłębiając muzykę baroku. Młodsza Karolina uczy się w Poznaniu w Zespole Szkół Muzycznych w klasie jazzu. Syn amatorsko gra na gitarze. No i trzeba dodać, że wokalnie uzdolniona jest żona pana Fryderyka - Barbara.

W tym roku do świątecznego stołu rodzina Stankiewiczów nie zasiądzie w komplecie, ale na pewno w ich domach będą rozbrzmiewać kolędy i te ,,fryckowe”, i te tradycyjne.

- I takiego wspólnego kolędowania, bycia z sobą blisko myślą i sercem życzę Czytelnikom ,,Ziemi Kaliskiej” - dodaje z uśmiechem pan Fryderyk.

Dorobek twórczy

Dorobek Fryderyka Stankiewicza: utwór instrumentalny ,,Witraże” na dwie perkusje (1984r.), prezentowany w 1985 r. m.in. w Paryżu, Londynie, Dublinie, Salzburgu; muzykę do ponad 30 spektakli teatralnych; ponad sto piosenek z gatunku piosenki aktorskiej, kabaretowej oraz dziecięcej ; kompozycje i opracowania w zakresie muzyki chóralnej ; opracowanie zbioru kolęd na orkiestrę smyczkową i chóry dziecięce; ,,Intrada dla Świętego Józefa” z okazji jubileuszu 500 - lecia cudownego obrazu Świętej Rodziny; ,,Oratorium na Boże Narodzenie” (2005 r.); ,,Lacrimosa” (2007 r.) na sopran, tenor, chór mieszany z towarzyszeniem kwintetu smyczkowego i organów; utwór ,,Za bramą” na tenor, klarnet, orkiestrę smyczkową i fortepian ; ,,Modlitwa” (2006 r.) na chór mieszany a’capella ; ,,Litania do św. Józefa” (2008 r.) ; aranżacja cyklu piosenek Czesława Niemena (2010 r.); ,,Musica di Settembre” (2010 r.) na skrzypce i organy; ,,Tryptyk Rzymski” inspirowany poezją Karola Wojtyły (2014).

Na święta w Ziemi Kaliskiej+ mamy dla Was świąteczną promocję. Cały rok czytania za pół ceny. Kliknij i sprawdź. Zapraszamy!


W3Schools

ZiemiaKaliska.com.pl Dołącz do naszej społeczności na Facebooku!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski