MPK Poznań: Podwyżki cen biletów od lipca. Mieszkańcy są przeciw. "Poznań będzie miastem z najdroższą komunikacją w Polsce"

Niestety, lipcowa podwyżka cen w pojazdach komunikacji miejskiej będzie bardzo odczuwalna dla poznańskich pasażerów. Bilety wzrosną o 20-30 procent. Więcej zapłacą posiadacze biletów okresowych, metropolitalnych, jak i tych, którzy płacą z tPortmonetki. Kolejny raz wzrosną też ceny biletów jednorazowych. Zlikwidowane zostaną też bezpłatne przejazdy dla uczniów szkół podstawowych.

Czytaj więcej: MPK Poznań: Od lipca wzrosną ceny biletów komunikacji miejskiej. Podwyżka będzie bolesna

Decyzja o podwyżkach już zapadła i wydaje się, że jest nieodwołalna. Mimo to członkowie Stowarzyszenia Otwarte Ramiona w ostatnim tygodniu złożyli petycję do urzędu miasta, sprzeciwiając się planom miejskich urzędników.

- Poznań uznany jest za miasto nowoczesne, zielone i proekologiczne. Nieodłącznym elementem polityki środowiskowej jest sprawna, zintegrowana i dostępna dla każdego mieszkańca komunikacja zbiorowa

- mówi Malwina Malinowska ze stowarzyszenia.

Podkreśla, że planowana podwyżka biletów nie wpisuje się w zielony rozwój miasta i nie zachęcą ludzi do częstszego korzystania z komunikacji zbiorowej.

Czytaj: MPK Poznań: Podwyżki cen biletów komunikacji miejskiej mają obowiązywać od 1 lipca. Ile zapłacimy?

- Przerzucenie kosztów ulepszenia miejskiego transportu na pasażerów jest najłatwiejszym rozwiązaniem, ale nie jest dobrym. Co więcej, Poznań już teraz ma jedna z najdroższych biletów w Polsce. Jeśli podwyżki wejdą w życie będziemy polskim miastem z najdroższa komunikacją. Przykładowo bilet miesięczny będzie droższy o 50 złotych niż taki sam w Krakowie - mówi Malinowska.

Twórcy petycji zaznaczają też, że Poznań wciąż nie uporał się z problemem smogu, w którym udział ma emisja spalin. - Podwyżka cen biletów nie zachęci, by przesiąść się na komunikację miejską - mówi członkowie Stowarzyszenia Otwarte Ramiona.

Oczekują, że miasto opowie się po stronie środowiska, a koszty miejskiego transportu uda się ponownie zweryfikować, tak by nie ponosili ich pasażerowie.