Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

My rządzim światem. A kto nam pozwala?

Leszek Waligóra
Leszek Waligóra
Leszek Waligóra
Leszek Waligóra Grzegorz Dembiński
Sąsiadka biegnie. Sąsiad jedzie na rowerze. Mądry człowiek, w końcu liczy się ekonomia ruchu. Ale z drugiej strony... nie lepiej jechać samochodem i podawać żonie płyny? W końcu to ona przed wiosennymi przymiarkami postanowiła zmieniać rozmiar na mniejszy. My, mężczyźni, jak wiadomo zawsze mamy właściwy. Nie widziałem sąsiadów w Dzień Kobiet, możliwe, że tego dnia to żona jechała rowerem... Albo mąż wiózł ją na ramie? Albo może gotował coś dietetycznego? Oczywiście dla niej, my się odchudzać nie musimy...

Pewnie mógłbym obronić tę tezę, gdyby nie zdjęcie jakim pochwaliła się koleżanka w tym, kolejnym już w roku święcie kobiet (A nie jest świętem, gdy facet zmywa gary?). Pięciu nagich facetów, w pozie: ręce robią mi za listek, z podpisem: Najlepszy prezent na Dzień Kobiet to ciasteczka bez opakowania! I wszyscy jak jeden: kaloryfer na brzuchu (zwany sześciopakiem, ale porównań do pojemników na piwo unikajmy lepiej, w końcu na początku była beczka). No i włosy, wydaje się, że własne. I zęby.

Też mi coś, ciasteczka. A nie lepsza porządna golonka?

Wniosek: nie pytaj nigdy kobiety o wymarzony prezent na Dzień Kobiet. Mogłoby pojawić się żądanie tego sześciopaku. To niby nie takie trudne, ale sześć piw to już zdecydowanie za dużo nie tylko jak na moje możliwości. Starość nie radość. To samo z włosami. Jeszcze są, ale wiecie, życie mężczyzny dzieli się na dwa etapy. W jednym włosy rosną na głowie, a nie chcą gdzie indziej. W drugim... a co Wam będę pisał takie obrzydlistwa...

Mogłaby też kobieta zażyczyć sobie, abyś ogolił nogi... Albo zmienił fryzurę. Albo porzucił hobby. O wychodzeniu z kolegami na piwo już nie mówiąc. Albo o wychodzeniu z kolegami w góry.

Stara teoria mówi, że mężczyźni uwodzą kobiety będąc sobą, a potem je tracą, kiedy one próbują zmieniać ich w ideał. Ideały są takie nudne... Ale są kobiety, które uznają nasze niedoskonałości. Które uznają, że sklerotycznie możemy zapomnieć o kwiatkach, ale za to koło od roweru napompujemy, żarówkę wymienimy. Czasem wypuszczą nas na męskie wyprawy, według zasady: szczęśliwi mężczyźni może i żyją krócej, ale czują się spełnieni. Nieszczęśliwi umierają w łóżku, żałując tylko rzeczy, których nie zrobili.

Olga Morawska, żona Piotra, który zginął w 2009 roku podczas zdobywania kolejnego szczytu w Nepalu, jak wielu polskich himalaistów przed nim i po nim, mówiła niedawno w Trójce: By podbijać świat trzeba mieć w sobie odwagę i odrobinę szaleństwa. Ci, którzy zostają w domu żyją w napięciu, ale nigdy nie myślą o zakończeniach ostatecznych. Jesteśmy tak zbudowani, że myślimy o pozytywnych zakończeniach, mamy nadzieję. Poza tym, gdy kogoś kochasz to chcesz, by ta osoba się realizowała. I sukcesy tej osoby przeżywamy wspólnie, one wszystkim dają wielką radość.

W końcu życie to śmiech, ale i powaga. A czasem i tragedia. Ale w końcu to życie spełnione. Jeden się spełni mogąc sklejać modele, drugi zdobywając szczyty. Każdy jakiś szczyt zdobywa, a, choć kamery i dziennikarze skupiają się dziś na tragediach i sukcesach himalaistów, dzień w dzień podobne sukcesy i tragedie przeżywają również zdobywcy tych bardzo małych, ale osobistych szczytów.

Dzięki Ci Panie Boże, za kobiety, nie tylko w Dniu Kobiet. W końcu kto inny pozwalałby nam być bohaterami? Tylko, nie tylko z okazji Dnia Kobiet… jak pomóc spełniać się kobietom? Chyba wcale. W końcu one nie muszą pytać o zgodę...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski