Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na osiedlowych drogach łatwiej teraz o mandat

Mateusz Pilarczyk
Ze znalezieniem przestrzeni na zaparkowanie auta mają m.in. mieszkańcy nowych osiedli w pobliżu ul. Naramowickiej w Poznaniu. Teraz za zajęcie niedozwolonego miejsca grozi im kara
Ze znalezieniem przestrzeni na zaparkowanie auta mają m.in. mieszkańcy nowych osiedli w pobliżu ul. Naramowickiej w Poznaniu. Teraz za zajęcie niedozwolonego miejsca grozi im kara Waldemar Wylegalski
Koniec samowolki! Drogi osiedlowe rządziły się własnymi prawami. Niektórzy mieszkańcy nie przejmowali się ogólnymi normami i parkowali we wszelkich dostępnych miejscach. Zablokowane wjazdy i rozjeżdżone trawniki były codziennym widokiem. Kierowcy mogli przekraczać prędkość i jeździć bez pasów, a nawet nie mieć prawa jazdy.

Bezkarnie można było rozmawiać podczas prowadzenia samochodu przez telefon, a motocykliści nie musieli zakładać kasków. Wszystko uchodziło na sucho. Policjanci mogli interweniować jedynie w dwóch przypadkach: kolizji lub wypadku. Zachowania te ukróciła nowelizacja prawa o ruchu drogowym. Musimy jednak... poczekać, aż urzędnicy przygotują odpowiedni wzór znaku, którego jeszcze nie ma.

- Ludzie parkują samochody gdzie popadnie, bo czują się bezkarni. Stawiają auta na chodnikach, blokują wejście do śmietników i nie patrzą, że komuś może to utrudnić życie - żali się mieszkanka jednego z poznańskich osiedli. Rozwiązaniem jej problemów jest nowelizacja ustawy, która weszła w życie w sobotę. Jej najważniejszym zapisem jest wprowadzenie tak zwanej strefy ruchu. Jeśli właściciel parkingu przed supermarketem albo spółdzielnie mieszkaniowe zdecydują się na oznakowanie dróg wewnętrznych znakiem strefa ruchu, to na tym terenie będą obowiązywały takie przepisy jak na drogach publicznych.

Jak wygląda znak wprowadzający strefę ruchu? Tego jeszcze, niestety, nie wiemy. Przed nowelizacją ustawy nie przygotowano bowiem odpowiedniego wzoru. Na pierwsze strefy ruchu przyjdzie więc nam poczekać przynajmniej kilka tygodni.

- Nowelizacja ma pozwolić funkcjonariuszom na interwencję między innymi w przypadku niewłaściwego pozostawiania pojazdów, kiedy jest zajęte np. miejsce parkingowe dla niepełnosprawnych czy wjazd na jakiś obiekt - mówi Adam Jasiński z Krajowej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego.

Policja i straż miejska będą miały wreszcie możliwość karania kierowców, którzy utrudniają życie innym. Policjanci zapowiadają, że po zmianie przepisów wezmą pod lupę drogi do tej pory niepubliczne i jeśli pojawią się na nich problemy, z całą mocą będą interweniować.

- Przyjmujemy całą masę zgłoszeń w sprawie kolizji na drogach wewnętrznych i sklepowych parkingach. Do tej pory nasze działania ograniczały się tam jedynie do udostępniania danych kierowców, by po-szkodowani mogli dochodzić swoich praw z powództwa cywilnego - tłumaczy Janusz Czarnecki, naczelnik sekcji ruchu drogowego w Komendzie Miejskiej Policji w Lesznie. - Teraz dostaliśmy narzędzie i mamy podstawy prawne, by interweniować. Z pewnością będziemy wysyłać policjantów na osiedla i zwrócimy uwagę na parkingi - dodaje.

Jednakże służby mundurowe będą przede wszystkim reagować na sygnały od mieszkańców osiedli. - Z pewnością będzie teraz więcej zgłoszeń, bo dotąd na osiedlach nic nie mogliśmy zrobić, najwyżej poprosić kierowcę, by przestawił samochód - przewiduje Andrzej Latosiński z Komendy Powiatowej w Pile. - Teraz będziemy mogli upominać albo karać mandatami, zwłaszcza jeśli ktoś zaparkuje w miejscu przeznaczonym dla inwalidy czy na kopercie dla śmieciarki - dodaje. Za takie przewinienie grozi nawet mandat w wysokości 500 zł. Jeśli zatarasujemy drogę pożarową bądź ustawimy auto w miejscu do tego nieprzeznaczonym, to musimy się liczyć ze stuzłotowym mandatem. Skończy się też podjeżdżanie do osiedlowych sklepów bez dokumentów. Za znikomą oszczędność czasu zapłacimy od 50 do 250 zł. Nowe przepisy nie podobają się jednak wszystkim.

- Pod blokiem przy ulicy gdzie mieszkam, jest kilkanaście miejsc parkingowych. W każdej z ośmiu klatek znajduje się po szesnaście mieszkań. Niektóre rodziny mają po dwa samochody. W hali garażowej pod blokiem wszystkie miejsca są wykupione. Samochodu po prostu nie ma gdzie zostawić. Muszę łamać przepisy - narzeka mieszkaniec ulicy Polanka w Poznaniu.

Grunt sporo kosztuje, a deweloperzy zamiast wybudować kilkanaście miejsc parkingowych, wolą postawić większy blok. Nie lepiej jest też na starych osiedlach z wielkiej płyty. Były projektowane w czasach, kiedy posiadanie samochodu było luksusem, a nie koniecznością. Zanim mieszkańcy wymuszą na zarządcach nieruchomości budowę nowych parkingów, minie przynajmniej kilkanaście miesięcy. Do tego czasu z pewnością posypie się wiele mandatów.

Nawet 1000 zł...

Od soboty tyle może kosztować zajmowanie miejsc parkingowych przeznaczonych dla osób niepełnosprawnych. Jeśli policjant bądź strażnik miejski zauważy tak zaparkowany samochód, to nie założy już blokady. Z automatu samochód zostanie odholowany na parking depozytowy. Zapłacimy za to maksymalnie 440 zł, a do tego trzeba doliczyć mandat w wysokości 500 zł. Ma to skutecznie odstraszyć wygodnickich, którzy utrudniają życie niepełnosprawnym.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski