Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na ratunek dla 8 procent

Danuta Pawlicka
Dr hab. med. Radosław Kaźmierski, koordynator z polskiej strony
Dr hab. med. Radosław Kaźmierski, koordynator z polskiej strony Andrzej Szozda
Neurolodzy z Poznania wiedzą, jak bezpieczniej leczyć udary mózgu. Ich badania, prowadzone wspólnie ze specjalistami z Singapuru, umożliwią stworzenie komputerowego systemu, który "fachowo" doradzi lekarzowi jak prowadzić terapię. Efekt? Będzie mniej powikłań i nagłych zgonów.

Poznańscy specjaliści z Kliniki Neurologii UM Szpitala MSWiA przez trzy lata wyjątkowo skrupulatnie zajmowali się 750 pacjentami z niedokrwiennym, czyli najczęstszym udarem, który powstaje, gdy dopływ krwi do mózgu zostaje zablokowany. Dostali na to 1,4 mln zł z resortu nauki. Celem ich badań było opracowanie metody szybkiego diagnozowania i leczenia. - Wprowadzenie we wczesnym okresie odpowiedniego leczenia, które rozpuści powstałą skrzeplinę w mózgu, pozwala zmniejszyć ryzyko zgonu, a także trwałego, ciężkiego inwalidztwa - objaśnia dr hab. Radosław Kaźmierski, kierownik kliniki, koordynator projektu ze strony polskiej.

Szczęśliwie dla przebiegu pracy udało się pozyskać czołowe singapurskie instytuty naukowe oraz prof. Wiesława Nowińskiego, dyrektora Laboratorium Obrazowania Biomedycznego w Singapurze, twórcę znanych na całym świecie atlasów mózgu.

Postępowanie w ratowaniu chorych, których karetka przywozi na szpitalny oddział ratunkowy z udarem jest podobne jak w przypadku zawałów serca. Także tutaj lekarze wiedzą, że o życiu decydują minuty. - Ideą leczenia niedokrwiennego udaru - tłumaczy dr Kaźmierski - jest rozpuszczenie skrzepliny. Jednak zdarza się, że lek zrobi swoje, zator tamujący dopływ krwi zostaje usunięty, ale dochodzi do pęknięcia naczynia i wylewu. Takie niepowodzenia notuje się u 8 procent osób, z których co czwarta umiera.

- Nam chodziło o znalezienie takich elementów, które wyeliminowałyby tę grupę ryzyka z leczenia trombolicznego, czyli rozpuszczającego skrzep - dodaje poznański neurolog.

Poznańska "baza danych" ze względu na bogactwo zebranych informacji jest największa na świecie. W oparciu o nią powstanie teraz komputerowy system niezwykle przydatny w ratowaniu udarowców. Po prostu "wirtualny doradca" wyliczy procent ryzyka podejmowanego leczenia. To ważne, bo umieralność jest wysoka.

- My zrobimy system elastyczny, który uwzględni różne warunki szpitalne oraz warianty dla ratowników medycznych działających poza murami szpitala. A potem opatentuje się program, czyli narzędzie informatyczne wspomagające decyzje w leczeniu udaru - zapowiada dr hab. Radosław Kaźmierski.

Kończy się poznańsko-singapurska współpraca finansowana przez polski budżet, ale nie kończy się znajomość z instytutami w Singapurze, które bardzo wysoko oceniły wkład strony poznańskiej. Obie strony niebawem podpiszą umowy o prze-dłużeniu współpracy i kolejnych wspólnych patentach.

Drugi zabójca

Wśród przyczyn zgonów w Polsce i na świecie udary mózgu zajmują drugie miejsce. Co roku umiera ponad 30 tys. Polaków, a 40 tys. doznaje trwałego kalectwa różnego stopnia. O udarze mówimy, gdy naczynie w mózgu zostaje zatkane skrzepem (częściej) lub pęka i następuje wylew. Chorobie sprzyja wysokie ciśnienie, cukrzyca, palenie, miażdżyca, migotanie przedsionków serca.
Nie wolno też lekceważyć takich objawów, jak częściowy niedowład, zaburzenia wzroku i mowy, zawroty i bóle głowy. Na wezwaną karetkę należy czekać w pozycji leżącej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski