18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Najgorętsze miejsca w Poznaniu [GALERIA]

Mateusz Ludewicz
Tu było "zaledwie" 30 stopni...
Tu było "zaledwie" 30 stopni... Andrzej Szozda
34 stopnie Celsjusza - taką temperaturę powietrza, dzisiaj około godziny 13.30 pokazywał termometr na placu Adama Mickiewicza w Poznaniu. Niewiele mniejszy, bo odpowiednio 30 i 32 stopniowy upał w godzinach popołudniowych panował natomiast w Parku Sołackim i na placu Wolności. I wcale nie były to najcieplejsze miejsca w naszym mieście. Te najgorętsze w Poznaniu dla Głosu Wielkopolskiego sprawdził dr Marek Urbaniak z Uniwersytetu Przyrodniczego.

Wyposażony w trzy termometry, pomiary rozpoczął w parku Sołackim. Tam temperatura powietrza wynosiła 30 stopni Celsjusza... w cieniu. Nie była to jednak najgorsza wiadomość dla poznaniaków, którzy odpoczywali w parku. - Ławki rozgrzane były do 39 stopni. I to w momencie, kiedy słońce już kilka minut temu schowało się za chmurami - informował Urbaniak, pokazując wyniki pomiaru.

Nieco chłodniej było na pobliskiej trawie. Temperatura gruntu wynosiła bowiem "zaledwie" 29 stopni. - Trawa wykorzystuje część energii dostarczanej przez słońce w procesie odparowywania wody i fotosyntezy. Dlatego nie jest na niej tak gorąco jak na betonie czy asfalcie - tłumaczył Urbaniak.

Jego słowa kilka minut później potwierdził termometr. Nawierzchnia placu Adama Mickiewicza rozgrzała się do 43 stopni, temperatura powietrza wynosiła tam natomiast 34 stopnie.

Na placu można było spotkać niewielu poznaniaków. Oblegany był natomiast park przy operze. Tam temperatura była o kilka stopni niższa niż w innym częściach miasta. - Część energii dostarczanej przez słońce pochłaniana jest przez wodę rozpylaną przez pobliską fontannę - opowiadał Urbaniak. I dodał: - Ciepło w rzeczywistości emitowane jest przez ziemię. To jeden z powodów złego wpływu upałów na dzieci.

Upał źle wpływał też na poznaniaków, którzy podróżowali pojazdami komunikacji miejskiej. W tramwaju linii 4, który nie miał klimatyzacji, kilka minut przed godziną 14 temperatura wynosiła 30 stopni. - To da się jeszcze wytrzymać. Najgorsze jest to, że w wagonie jest strasznie duszno. Praktycznie nie ma czym oddychać - żaliła się pani Bożena.

Na pogodę narzekać nie mogli poznaniacy, którzy spędzali czas na placu Wolności. Chłodziła ich zamontowana tam kurtyna wodna, w której temperatura spadała poniżej 20 stopni.

Tyle szczęścia nie mieli natomiast kierowcy, którzy wracali do zaparkowanych samochodów. W ciągu kilkugodzinnego postoju kierownica auta pana Ludwika nagrzała się do 63, a deska rozdzielacza do 76 st. Celsjusza.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski